Program "Sanatorium miłości" emitowany w TVP zakończy się pod koniec tego tygodnia. W niedzielnym odcinku widzowie dowiedzą się, kto otrzyma tytuł Króla i Królowej Turnusu. O ile wybór najciekawszego uczestnika edycji nie jest oczywisty, to z pewnością wiadomo, że wśród pań największą sympatię wzbudziła Halina, która niemal od początku jest typowana do otrzymania tytułu. Nie wszyscy fani programu postrzegają ją jednak pozytywnie.
Halina z Pabianic w "Sanatorium miłości" w TVP zaskarbiła sobie sympatię widzów. Kobieta urzeka swoją bezpośredniością i szczerością, a jej historia zainspirowała niejednego telewidza - odeszła od męża, który źle ją traktował i sama wychowała troje dzieci. Do programu zgłosiła się za namową teściowej. Teraz cieszy się życiem i zaraża optymizmem, dlatego wszelkie spory - których było swoją drogą całkiem sporo - nigdy jej nie dotyczą.
Mimo że w komentarzach na oficjalnych kontach programu na Facebooku i Instagramie pojawia się dużo pozytywnych słów skierowanych w jej stronę, znalazło się też kilka takich, z których wynika, że widzowie mogą mieć dosyć emerytki. Internauci twierdzą, że jest jej za dużo w programie, ciągle się śmieje (tak, to też jak widać, może się nie podobać) i nie do końca przemawia do nich robienie z niej gwiazdy. Tymczasem ostatnio Halinka z "Sanatorium miłości" gościła nawet w "Pytaniu na śniadanie" w TVP.
Mam alergię na Halinkę, niedługo wyskoczy mi z lodówki.
Tak naprawdę to już nudzi się ta Halinka... Cały czas o niej gadacie. Zwykła babka ze wsi i nic więcej. Zawsze się śmieje - niezależnie od tego czy trzeba czy nie. W życiu na pewno jest inna...
Niezależnie od tego, co myślą niektórzy widzowie, trzecia edycja "Sanatorium miłości" zakończy się w niedzielę, 7 marca. Po 21:15 poznamy Króla i Królową Turnusu.
Zobacz też: "Sanatorium miłości". Teresa nie odnajdzie szczęścia w programie. Jaki los czeka pozostałych uczestników?