Kilka dni temu wyszło na jaw, że związek Moniki i Pawła z pierwszej edycji programu "Love Island" przeszedł do historii. Uczestniczka show opublikowała u siebie na Instagramie screeny wiadomości, z których wynikało, że ukochany zdradził ją z inną kobietą. Teraz sam zainteresowany ponownie zdecydował się odnieść do sprawy.
Paweł nagrał obszerny filmik na Instastory, w którym po raz drugi postanowił podzielić się z obserwatorami kilkoma przemyśleniami. Na samym początku, że nie zamierza się tłumaczyć ze zdrady, bo nie widzi żadnego sensownego wytłumaczenia dla takiego zachowania.
Zrobiłem coś strasznego i za to odpowiem. Jestem sam dla siebie katem i zapłacę za to wysoką cenę. (...) Wyszło coś, co było prawie rok temu i za to odpowiem. Nie będę się z tego tłumaczył, bo nie ma żadnego wytłumaczenia na takie zachowanie.... - mówił zza kierownicy prowadzonego samochodu.
Jak przyznaje sam zainteresowany, Monika, którą zdradził, bardzo go zmieniła. To przy niej pierwszy raz pomyślał o rodzinie.
Może coś takiego musiało się stać, żebym się zmienił. Monia pokazała mi, jak powinien wyglądać związek. Wychowała sobie chłopaka, który bardzo ją pokochał, który zranił ją kilkoma rzeczami. Zawsze jest tak, że, jak zdradzimy, to żałujemy, ale było już za późno. Bóg tak chciał, żeby tak wyszło. Wszystkie takie rzeczy nas uczą czegoś. Żałuje tego strasznie, ale muszę żyć dalej. Monika bardzo mnie zmieniła. Dopiero pod koniec poczułem, że chciałbym założyć rodzinę. Jest do dla mnie idealny czas. Każdy dostaje jakąś refleksje. To, co się stało, odmieniło moje życie. Przy niej pierwszy raz pomyślałem o rodzinie, ale było już za późno... - kontynuował.
Paweł zapowiedział, że rozstanie z Moniką jeszcze bardziej zbliżyło go do Boga.
Po tej sytuacji wiem, że będę bliżej Boga. Zawsze byłem osobą wierzącą. Nie wstydziłem się swojej wiary, aczkolwiek jak widać, czasem Bóg mnie opuszczał, ja sam go opuszczałem. (...) Wierzę w Boga i wiem, że zawsze wszystko dzieje się po coś... - podsumował.
Przekonał was?