Pan Krzysztof w poniedziałkowym odcinku programu "Milionerzy" (nadawanym ponownie na antenie TVN po roku) męczył się nie tylko wczoraj, ale i dzisiaj. Najpierw na szczęście trafił na pytanie, na które znał odpowiedź, ale potem znowu zaczęły się schody.
Pan Krzysztof chciał zdobyć przynajmniej tyle pieniędzy, żeby polecieć w dwie osoby do Nowej Zelandii. Nie wyszło, bo za tysiąc złotych to można co najwyżej w Polskę pojechać. Na jakim pytaniu gracz poległ? O trylogię Sienkiewicza:
Jakie nazwisko przyjęła po ślubie Basia Jeziorkowska z trylogii Sienkiewicza?
Basieńka nie była Skrzetuska, bo i nie została żoną Skrzetuskiego. To pan Wołodyjowski walczył o jej rękę i to Wołodyjowskiego żoną była Basia Jeziorkowska. Prawidłowa odpowiedź zatem to A.
A potem na fotelu gracza zasiadł rewelacyjny pan Mikołaj.
Rzadko zdarzają się tacy gracze, jak pan Mikołaj w programie "Milionerzy". Bez wahania odpowiadał na każde kolejne pytanie. Nie skorzystał z żadnego koła ratunkowego - szedł pewnie po pieniądze, aż dotarł do pytania za 40 tysięcy złotych. I nawet wtedy nie zwolnił tempa.
Na jakie pytania odpowiadał?
Którą parę europejskich miast dzieli najmniejsza odległość?
Poprawna odpowiedź to C - Amsterdam i Bruksela.
Tamagotchi to elektroniczna zabawka, która uczy:
Które wyrażenie to oksymoron?
Poprawna odpowiedź to ponownie D - żywy trup.
Nasze świderki to włoskie:
Poprawna odpowiedź to A - fusilli.
Gdzie pisarz de Maupassant jadał posiłki, żeby nie patrzeć na wieżę Eiffla, którą uważał za szkaradztwo?
Poprawna odpowiedź to A - na wieży Eiffla.
A na koniec dzisiejszego odcinka padło pytanie dla znawcy sportu, którym również okazał się być pan Mikołaj:
Komu śni się Puchar Stanleya?
Poprawna odpowiedź to B - hokeiście.
Gracza zobaczymy również w następnym odcinku, w którym powalczy o ogromne pieniądze.