Darek i Ewa
Ewa długo nie mogła wybrać się z domu. Problemy z butami, kwiaty nie dojechały na czas - problemów nie brakowało. Jednak najtrudniejszym momentem było pierwsze spotkanie, które odbyło się od razu w urzędzie miasta. Darek czekał na przyszłą żonę przed urzędnikiem.
Jak weszła podoba mi się z wyglądu. Jeżeli ona będzie rozczarowana, to nic, ja poczekam - mówił przed kulminacyjnym momentem.
Wyobrażałam sobie go inaczej, myślałam, że będzie inny, może bardziej umięśniony z ciemnymi włosami - mówiła Ewa.
Ceremonia przebiegła spokojnie, nikt się nie wycofał w ostatniej chwili. Ale na tym wyzwania dla młodej pary się nie skończyły.
Jestem bardzo zestresowana tym, więc żadnego całowania to nie, bo przy tylu osobach, kamerach... - krępowała się Ewa
Okazało się, że nie było sensu obawiać się akurat tego elementu. Para dała sobie kilka soczystych pocałunków, a nie tylko buziaka w policzek.
Zastanawiałem się nad tym pocałunkiem, czy nie ucieknie, jak się do niej zbliżę, ale te pocałunki były i odkryłem, że podobają mi się jej usta. Są takie delikatne.
Bliscy nowożeńców też wydawali się zadowoleni z obrotu spraw.
Oni pasują do siebie fizycznie i z charakteru, bo to gaduły dwie - powiedziała mama Ewy.
Krystian i Magda
Drugim ślubem, jaki zobaczyliśmy w 3. odcinku, był ślub Magdy i Krystiana. Państwo młodzi dosłownie omdlewali z nerwów. Gdy jednak tylko się zobaczyli, stres opadł. Tylko spójrzcie na tę minę:
Krystianowi ten szeroki uśmiech nie schodził z twarzy do końca ceremonii. On i Magda bez problemów złożyli przysięgi.
W samochodzie okazało się, że już znaleźli jedną (ale bardzo ważną) rzecz wspólną: obchodzą urodziny tego samego dnia. Czy to dobra wróżba na zbliżające się wesele? Odpowiedź za tydzień. "Ślub od pierwszego wejrzenia" co poniedziałek o 22:30.
ZI