5. odcinek " Top Model " upłynął pod znakiem mocnych osobowości. I nie chodzi nam wcale Zo Nowak, światowej sławy modelkę, kolejną Polkę w Victoria's Secret, która odwiedziła uczestników, lecz np. o Samuela. Chłopak już na castingu oświadczył, że jego "wyznacznikiem jest podążać wąską drogą za Jezusem". Jednak teraz dopiero zobaczyliśmy, co oznaczają w praktyce w pracy modela tak zdecydowane poglądy.
Chce to zdjąć, bo to symbolizuje węża. Wąż jest symbolem zła. Symbolika ta tego jest bardzo silna, nie wyjdę w tym - oświadczył przed pokazem Samuel.
O co chodzi? Samuel miał wejść na wybieg w marynarce, której klapy obszyte były materiałem we wzór skóry węża. Dla głęboko wierzącego modela to była przeszkoda nie do pokonania. Nie umiała się z tym uporać także reżyserka pokazu. Chłopak może w zbyt roszczeniowy sposób zakomunikował, że albo znajdzie dla niego inny strój, albo w ogóle nie pojawi się na wybiegu. Wszystkiemu przysłuchiwał się Michał Piróg . Niewykonanie zadania równało się w jego odczuciu z dobrowolnym opuszczeniem programu.
Rezygnujesz? - dopytywał Piróg.
Tak - odpowiedział.
Samuel oszalałeś! - wykrzyknęła Kamila.
Nie ja mam brać z nich przykład. Tylko ja mam być przykładem. Ja mam pewnie zasady, których trzymam się bez względu na wszystko - powiedział Samuel.Screen z TVN/X-News
Podczas gdy inni przypatrywali się wszystkiemu, z niedowierzaniem kręcąc głowami i mamrocząc pod nosem uwagi typu "to bez sensu", Michael wziął Samuela pod ramię i zaprowadził go prosto do reżyserki pokazu. Udało się ją przekonać. Jak? Z odrobiną uprzejmości, kilku "proszę" i urokiem osobistym.
On i te jego teorie rozwalają wszystkich - mówiła z dezaprobatą Magda.
Na tym się jednak przygody Samuela z wężami nie skończyły. Drugim zadaniem odcinka była sesja. Modele mogli wybrać: albo pozują nago, albo z partnerem. Jak się domyślacie, partnerami były robaki, pająki, stonogi i inne równie urodziwe stworzenia. Z kim pozował Samuel? Łatwo zgadnąć. Z WĘŻAMI. Co zaskakujące, mając w pamięci sytuację z pokazu, nie miał z tym problemu.
To jest po prostu zwierzę, ono nie jest symbolem - wytłumaczył spokojnie, po czym zabrał się do pracy z fotografem, Piotrem Domagałą.Screen z TVN/X-News
Jednak jeszcze większym zaskoczeniem była reakcja kilku uczestników. Zwłaszcza Magdy i Kamili, które w poprzednich odcinkach dawały wyraz wzajemnej niechęci. Tym razem zgodnie połączyły siły i zaczęły atakować Samuela. Krzycząc i awanturując się, urządziły prawdziwe widowisko
Jesteś hipokrytą, wiesz? A co ty robisz? Przecież to jest symbol zła - wydzierała się Magda, przedrzeźniając Samuela.
Ale to jest zwierzę - odpowiedział ze stoickim spokojem.
Nie! To jest symbol zła! - zapamiętale krzyczała dalej.
Wąż, zwierzę, nie utożsamia zła - próbował tłumaczyć model.
Ostra wymiana zdań trwała dłuższą chwilę. Samuel z opanowaniem do pewnego momentu odpowiadał dziewczynom, a potem skupił się tylko na pozowaniu. Fotograf był zadowolony z współpracy, za to nie mógł tego samego powiedzieć o innej, stawiającej na swoim, osobie - Jagodzie.
Nie będę robić groźnej miny, bo jurorzy powiedzieli, że mam być delikatna - powiedziała Jagoda, po czym odmówiła pozowania.
Nie przekonał jej ani fotograf, ani Michał Piróg. Szybko jednak my przekonaliśmy się, że Jagoda podjęła złą decyzję. Jej zdjęcie na panelu zostało totalnie skrytykowane. Zdaniem jury "obnażyło mankamenty sylwetki" i "złe proporcje". Jakby tego było mało, modelka podzieliła się z sędziami swoją opinią o fotografie:
No, słaby był...
Co proszę?! - wykrzyknął Tyszka i mało co nie wyszedł z siebie. Potem mówił na panelu - Ona nie jest gwiazdą, aby decydować, jakie zdjęcie zrobi, jakie nie i tak mówić o fotografie.
To zdanie wydaje się, że przeważyło szalę. Jagoda znalazła się najsłabszej parze z Olą. Decyzją jury Ola została, a Jagoda pojechała do domu. Piróg nie wyciągnął dla niej "dzikiej karty".
Odcinek wygrało zdjęcie Radka. Na drugim i trzecim miejscu znalazły się kolejno Magda i Natalia.
karo
