• Link został skopiowany

Rolnicy odwiedzili swoje wybranki. Jest namiętność, ale i dramaty: Wygasam w stosunku do niej

I kto by pomyślał, że kiedy już rolnicy wybiorą sobie te jedyne, temperatura ich uczuć zacznie gwałtownie słabnąć, a wzrośnie u wybranek? Tak jest przynajmniej w dwóch przypadkach: dziewczyny zaangażowały się na tyle silnie, że to nieco przeraziło bohaterów programu "Rolnik szuka żony". Jest o włos od dramatu.

Pięciu bohaterów programu "Rolnik szuka żony" zaprosiło na kilka dni pod swój dach dziewczyny, które wybrali najpierw ze zgłoszeń listownych, a potem z osobistych rozmów. Tydzień temu wybrali "te jedyne", a teraz przyszedł czas na wizytę w ich domach rodzinnych. I tu pierwsze niespodzianki. Nie wszystko poszło tak, jak powinno. Ewa była rozczarowana sposobem, w jaki powitał ją Grzegorz. Już przed jego przyjazdem była pełna niepokoju.

Tęsknię za nim, za nim całym. Za jego obecnością, za jego słowami. Za nim całym, po prostu - mówiła drżącym głosem. - Obawiam się, że jego uczucie mogło osłabnąć. Boję się, że przyjedzie do mnie i powie mi, że to nie jestem ja, że się pomylił i źle wybrał. Boję się tego...
Mam obawy, że uczucia Ewy są zbyt mocne na tę chwilę. Musimy się poznać. Dla mnie jest za wcześnie - przyznawał Grzegorz.

Wreszcie się spotkali. Grzegorz zadzwonił, otworzyła mu pięknie ubrana Ewa. Buziak w policzek. Ewa nie wytrzymała i objęła go. Potem kawa z jej rodzicami.

Przyjęła mnie miło i ciepło, chociaż widziałem w jej oczach, że oczekiwała więcej. Mama i tata pozytywnie mnie oceniają. Powiedzieli mi przy stole, że Ewa chciałaby ze mną zamieszkać. Na tę chwilę mnie to przeraża - mówił Grzegorz do kamery.

Wreszcie czas dla siebie. Ewa zaprosiła go do swojego pokoju.

Byłoby miło przytulić się - powiedziała.

<< CO SIĘ DZIAŁO W ODCINKU >>

Screen z TVP1

Kiedy Ewa ochłonęła, przyszedł czas na ocenę.

Chciałabym, żeby był bardziej czuły, żeby czulej mnie przywitał, ale taki jest i może się kiedyś otworzy. Wolałabym, żeby to Grzesiek powiedział, że tęskni za mną, że chciałby się przytulić, ale nie ma niczego takiego z jego strony.

Namiętność Ewy, mówiąc delikatnie, nie przeszkadzała Grzegorzowi, który zdecydowanie nie odwzajemniał jej gorących uczuć.

Dobrze się z tym czuję. Fajnie jest, że ktoś mnie zaczepia, a nie ja.
To ja jestem zaangażowana. Nie wiem, czy on również jest zaangażowany. Chciałabym z nim porozmawiać, ale boję się o tym porozmawiać, żeby nie usłyszeć czegoś niemiłego. Boję się.

Po wspólnej randce było jeszcze gorzej. Grzegorz wydawał się być przerażony sytuacją. Dystansował się od zakochanej w nim Ewy.

Trochę się ochłodziło między nami. Wygasam w stosunku do Ewy - mówił.

Ewa również czuła, że dzieje się coś niedobrego.

Jest mi smutno, bo nie jest do końca tak ciepło, jakbym chciała. Chciałabym, żeby to, co jest między nami, skończyło się związkiem. Żebyśmy byli razem - mówiła.

Przy takim stosunku Grzegorza do Ewy, ten związek faktycznie nie ma dobrych perspektyw. Z drugiej strony, według informacji, do których dotarł Fakt.pl, to właśnie Ewa ostatecznie rzuci Grzegorza! Przekonamy się o tym być może już za tydzień.

Screen z TVP1

Ania również mocno zadurzyła się w "swoim" rolniku, czyli Adamie. W czasie, kiedy jechał do niej, Ania robiła się na bóstwo.

Ze mną coś dziwnego się dzieje. Nie spałam całą noc, tylko myślałam: Adam, Adam - przyznała do kamery. - Lubię rozmawiać z Adamem, nawet się poprzytulać delikatnie.

Dostała od Adama czerwone róże, co wzięła za dobrą wróżbę: czerwone róże oznaczają bowiem miłość. Jako miejsce randki wybrała malinowy zagajnik. Świetne miejsce, żeby spokojnie porozmawiać.

Troszkę mnie lubisz? - pytała go zalotnie.
Troszkę...
Troszkę? - Ania była mimo wszystko zawiedziona.

Potem do kamery wyznała, że po tylu komplementach Adama być może już faktycznie się w nim zakochała...

Jak jestem blisko niego, to czuję iskrzenie - mówiła.
Cieszę się, że mnie wybrałeś, bo może akurat by coś wyszło? Nie chcę stawiać cię w sytuacji, że się angażuję, ale...
Oczywiście, że po kilku dniach trudno składać deklaracje - zgodził się z nią Adam.

Chyba jednak nie zrozumiał intencji Ani.

No tak... - powiedziała z nagła zasmucona. - Ale fajnie by było... zamieszkać razem. Może się boisz?
I boję się i brak mi zdecydowania - powiedział jej wprost rolnik.
Screen z TVP1

Paweł i Natalia zdają się świetnie czuć w swoim towarzystwie. Tu nie ma dramatu. Wręcz przeciwnie.

Z każdym dniem poznajemy się coraz lepiej, wymieniamy uśmiechy, spojrzenia... - mówił Paweł.
Trzymamy się za ręce, całujemy, przytulamy - dodawała Natalia.
Myślę, że jest szansa, żeby Natalia była moją dziewczyną.
Nie, nie jestem dziewczyną Pawła. Jestem jego żoną telewizyjną - śmiała się.

Sielanka. Są otwarci na siebie, nie wykluczają związku, póki co, świetnie się ze sobą czują.

Screen z TVP1

Zbyszek dokonał interesującego odkrycia. "Jego" dziewczyna, czyli Kasia, w domu jest jeszcze bardziej skryta, niż na co dzień. Co więcej, rodzice nie mieli wielkiego pojęcia o tym, co Kasia robiła, kiedy gościł ją u siebie. Nie rozmawiała z nimi, nie dzieliła się wrażeniami.

Za bardzo nie jest rozmowna - przyznał jej ojciec.
Bo ja robię swoje, a nie mówię o tym - odparła zawstydzona.
Jestem zaskoczony, że Kasia nic nie mówiła - mówił potem do kamery Zbigniew.
Moje emocje są neutralne w tej chwili, ale cieszę się bardzo, że miałam okazję powitać Zbyszka u siebie. Myślałam o założeniu rodziny ze Zbyszkiem, ale to wszystko zależy od niego...
Screen z TVP1

Sytuacja zrobiła się naprawdę ciekawa, choć niekoniecznie dla bohaterek programu. W przynajmniej dwóch przypadkach rolnicy wybrali kandydatki na żony, a teraz zachowują się w stosunku do nich tak, jakby się bali uczynić decydujący krok. Dziewczyny zakochały się w nich, a ci robią uniki. Oby nie skończyło się to złamanym sercem.

alex

Więcej o: