• Link został skopiowany

Tylko u nasMentzen w sztabie "próbował nałożyć maskę", ale ekspert go rozszyfrował. Braun zaskoczył

Tuż po ogłoszeniu wyników sondażowych exit poll Maurycy Seweryn, ekspert od mowy ciała i autor książki "Mowa ciała mówcy" przyjrzał się zachowaniu Sławomira Mentzena i Grzegorza Brauna. Czego się doszukał?
Sławomir Mentzen, Grzegorz Braun
Mentzen próbował nałożyć maskę, ale nie wyszło. Ekspert rozszyfrował jego emocje. Fot. YouTube/TVP Info

Według wyników sondażowych exit poll pierwszą turę wyborów wygrał Rafał Trzaskowski. Prezydent Warszawy zdobył 30,8 proc. głosów. Drugie miejsce zajął Karol Nawrocki z poparciem na poziomie 29,1 proc. Podium zamknął Sławomir Mentzen, który zdobył 15,4 proc., a czwarte miejsce zajął Grzegorz Braun. W sztabach kandydatów, którzy przeszli do drugiej tury emocje brały górę. Więcej na ten temat możecie przeczytać tutaj. A jak wyglądała sytuacja u pozostałych? Ocenił to dla Plotka Maurycy Seweryn.

Zobacz wideo Biejat zaskoczyła Mentzena podczas debaty w TVP. "Nie wiem skąd pani to przyszło do głowy"

Sławomir Mentzen pełen nadziei. Tak zadowolony jeszcze nigdy nie był 

Maurycy Seweryn już na wstępie podkreślił, że to było wystąpienie człowieka, którego wynik wyborów bardzo pozytywnie zaskoczył. - Jest zadowolony z tego, że ma silną podstawę do tego, aby prowadzić negocjacje dotyczące drugiej tury, a także ma szansę na to, aby osiągnąć bardzo wysoki wynik w przyszłych wyborach parlamentarnych. I te dwa elementy spowodowały, że po raz pierwszy od dłuższego czasu można było Sławomira Mentzena zobaczyć zadowolonego. Mimo że starał się ukrywać mimicznie zadowolenie, to zarówno w jego oczach, rozluźnieniu warg, mięśni, widać było, że jest szczęśliwy - tłumaczył ekspert. 

Uwagę przyciągała również jego gestykulacja. - Po raz pierwszy od dłuższego czasu jego gestykulacja była płynna. Nie było to wyrzucanie rąk tak jak zawsze, tylko płynna, rozluźniona forma komunikacji. Miał bardzo dobry kontakt wzrokowy z publicznością. Owszem, było widać, że na bieżąco tworzy przekaz - widać to było po silnym mruganiu, ale jednak jego przekaz współgrał z intonacją - dodał Maurycy Seweryn. 

Grzegorz Braun przytłoczył wystąpieniem? Nie swoich wyborców 

Maurycy Seweryn zauważył, że choć dla przeciętnego odbiorcy wystąpienie Grzegorza Brauna mogło być zbyt powolne i stabilne, to dla jego wyborców było idealne. - Ani nie było zbyt lekkie, ani zbyt poważne. Ani nie było zbyt silnej gestykulacji, ani zbyt słabej. Nie mówił ani za głośno, ani za cicho, choć jak zawsze mówił w sposób opanowany, spokojny, z silnym, budzącym respektem tonem głosu. Zachowywał pełny kontakt wzrokowy z publicznością, choć w momentach, w których chwalił wyniki, unikał go. Dlaczego ten umiarkowany sposób prezentacji? Ponieważ odbiorcy Grzegorza Brauna to przeważnie osoby starsze i ta forma komunikacji była jak najbardziej wskazana - mówi ekspert Plotkowi.

Więcej o: