• Link został skopiowany

W piwnicy karczmy, która przeszła "Kuchenne rewolucje", znaleziono plantację konopi. Prokuratura: Właściciele nie mieli o tym pojęcia

Zlikwidowano plantację z krzakami o wartości czarnorynkowej 200 000 zł.

W piwnicy Karczmy Leśniczanka, którą mogliśmy zobaczyć w jednym z odcinków "Kuchennych rewolucji", zlikwidowano plantację narkotyków.

Policjanci CBŚ w piwnicy restauracji w gminie Wielbark w woj. warmińsko-mazurskim znaleźli plantację konopi indyjskich.

Funkcjonariusze zabezpieczyli blisko 170 krzaków o czarnorynkowej wartości 200 tysięcy złotych. 26-letni Wojciech G. podejrzany o uprawę znacznych ilości narkotyków już usłyszał zarzut. Grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności - czytamy na Warminsko-mazurska.policja.gov.pl.
Zobacz wideo

Jak udało nam się dowiedzieć, chodzi o piwnicę w lokalu Karczma Leśniczanka w Wielbarku, która przeszła " Kuchenne rewolucje ". Właściciele nie byli świadomi tego, co dzieje się w ich restauracji.

Faktycznie jest to Karczma Leśniczanka. Mamy dowód, że właściciele karczmy nie mieli o tym pojęcia. Plantację konopi wykryto w piwnicy z oddzielnym wejściem. Mężczyźnie wynajmowała ją córka właścicieli - powiedział w rozmowie z Plotek.pl rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, Zbigniew Czerwiński.
Screen z Karczmalesniczanka.pl

Mężczyzna, który usłyszał zarzut, twierdzi, że narkotyki miały być przeznaczone tylko dla niego.

Mężczyźnie postawiono zarzut posiadania plantacji konopi. On twierdzi, że miał ją na własny użytek. Badamy, czy faktycznie tak było - dodał rzecznik.

Karczma Leśniczanka w Wielbarku była bohaterem "Kuchennych rewolucji" w 11. odcinku 6. sezonu, odcinek kręcony był we wrześniu 2012 roku. Możecie go zobaczyć na stronie programu.

Materiały policyjne

Barbara Posel

Więcej o:

Komentarze (18)

W piwnicy karczmy, która przeszła "Kuchenne rewolucje", znaleziono plantację konopi. Prokuratura: Właściciele nie mieli o tym pojęcia

Gosc: ar
9 lat temu
w czasie programu narzekali na wysokie rachunki za prąd
Gosc: kajak
10 lat temu
Byłem w tym syfie wczoraj. Jedzenie dostaliśmy po 30 minutach - i to akurat jest ok. Na dobre i świeże jedzenie trzeba zaczekać. Niestety frytki dostaliśmy dopiero jakieś 20 minut po tym jak zjedliśmy tzw. obiad. Podobno procedura wymaga, aby frytki przygotowywać minimum 45 minut (chyba łącznie ze zbiorem ziemniaka z okolicznych pól...) Zamówiliśmy zrazy z surówkami i kluskami. I tu zaczął się problem... Surówka numer jeden (z rzodkiewką) -. Głównym składnikiem surówki był piach (może komuś chwilę wcześniej spadła ta surówka na podłogę...). Surówka numer 2 kompletnie bez smaku. Surówka numer 3 to kolejny rarytas. Gdybym jadł z zamkniętymi oczami, to myślałbym, że jem starą kapustę kwaszoną z octem. Dodam, że była to starta marchew bez żadnych dodatków. Kopytka rozgotowane, kompletnie bez smaku. Zrazy niestety musiały pozostać, podobnie jak reszta tego czegoś z talerza, z imprezy, która odbywała się dzień wcześniej (jakieś chrzciny...?), gdyż ich końce, które widocznie nie były zanurzone przez dłuższy czas w sosie były wysuszone. Po długim oczekiwaniu na frytki, nagle sukces. Jedyne co nadawało się w tym lokalu do jedzenia to właśnie te frytki na które czekaliśmy 45 minut. Mimo, iż nie jesteśmy wybredni, każde z 4 osobowej rodziny pozostawiło po mniej więcej pół talerza tego niby jedzenia, gdyż było po prostu obrzydliwe. Jeśli na tym polegają kuchenne rewolucje to gratuluję. Dodam, że po tej uczcie moja 4 osobowa rodzina miał przez około 20 godzin prawdziwą rewolucję, niestety nie kuchenną a żołądkową. Pani Magdo niech Pani wysyła co jakiś czas jakiegoś swojego kolegę w celu sprawdzenia jakości potraw, bo firmując swoim nazwiskiem taki syf robi Pani sobie potworny wstyd. Reasumuj byłem w tej restauracji dwa razy- pierwszy i ostatni.
Qadax Mathew
11 lat temu
Sama Magda Gesler zawsze twierdzi, że tajemnicą kuchni są świeże zioła :D
Weronika Arciszewska
11 lat temu
Ludzie litości!!! Przestańcie zachowywać się jak ciemnogród! Przecież uprawa, czy palenie konopi w wielu krajach jest całkowicie legalna, w wielu wykorzystywana w celach leczniczych. W tej piwnicy mogliby znaleźć co jest bardzo prawdopodobne 1000 litrów bimbru ,
gwarantuje że opróżniony doprowadziłby do niezłych ekscesów.... Skoro konopie są narkotykami, to alkohol , fajki , słodycze, kawa.... też są narkotyczne i podejrzewam że w małych ilościach mniej szkodliwa nawet od cukry, który pożeramy non stop we wszystkim. OBUDŹ SIĘ CIEMNOGRODZIE bo jak nie zmienimy swojego myślenia, to zawsze pozostaniemy zaściankowymi robolami gdzieś ze wschodu.
Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).