• Link został skopiowany

Justyna Szpakowska to jedyna gwiazda chińskiej TV, która pochodzi z Europy. Oni ją uwielbiają. Zobacz za co

W Polsce jest prawie nieznana, Chińczycy jednak ją uwielbiają. Dzięki niej mogą się dowiedzieć, jak ich dania smakują Europejczykom.
Justyna Szpakowska Justyna Szpakowska Screen z Youtube.com/Łódzkie Wiadomości Dnia ŁWD

Justyna Szpakowska

Kiedy wyjeżdżała z Polski, po chińsku umiała powiedzieć jedynie "cześć". Teraz przyjechała do Polski jako gwiazda chińskiej telewizji. Justyna Szpakowska, Polka ze Zgierza, prowadzi tam program "Walking Table", w którym próbuje i ocenia lokalne dania. W Polsce jest obecnie gościem III Kongresu Regionalnego Polska-Chiny.

Urodziłam się w Łodzi, ale mieszkamy, ja i moja rodzina, w Zgierzu. Przyjechałam do Pekinu w 2009 roku. Dostałam się na kierunek "broadcasting". To jest taki specjalny kierunek, oferowany tylko w Chinach, dla prezenterów. Studenci uczą się, jak być prezenterem telewizyjnym, prezenterem wiadomości albo talk-show. Było trudno dostać się na te studia, bo tylko jeden obcokrajowiec jest przyjmowany na rok. Ja zostałam przyjęta jako pierwsza biała osoba studiująca z 60 innymi osobami z całych Chin - czytamy jej wypowiedź na stronie Cri.cn.

Justyna Szpakowska Justyna Szpakowska Screen z Youtube.com

Język

Po pierwszym pobycie w Chinach Justyna Szpakowska wróciła do Polski i podjęła pracę w chińskiej firmie. Dzięki dobrej znajomości języka była cenionym pracownikiem i jednocześnie kimś na kształt "językowego pogotowia ratunkowego" w awaryjnych sytuacjach.

Podczas pracy w chińskiej firmie w Polsce byłam takim pomostem pomiędzy 150 pracownikami chińskimi i 150 polskimi. Wszyscy tam mnie szukali, gdyż mówiłam płynnie po chińsku, byłam jakby takim 'hot-line' 24 godziny na dobę. Z każdym problemem Chińczycy do mnie dzwonili, jak się chcieli czegoś dowiedzieć czy coś załatwić lub kupić. Zorientowałam się, że muszę lepiej nauczyć się języka chińskiego i wrócić do Chin. Wybrałam media - mówiła dla Cri.cn.

Justyna SzpakowskaScreen z Youtube.com

Justyna Szpakowska Justyna Szpakowska Screen z cntv.cn

Justyna Szpakowska, czyli Cui Hua

Justyna Szpakowska, studentka Chińskiej Akademii Komunikacji i Mediów, już na 2. roku studiów zdobyła 2. nagrodę w konkursie dla obcokrajowców mówiących po chińsku, "Most do Języka Chińskiego". Nagroda dała jej przepustkę do kariery w chińskich mediach.

Kiedy oglądałam chińską telewizję, mówiłam sobie: Chciałabym któregoś dnia mówić tak po chińsku, żeby lokalni nie rozpoznali, że jestem obcokrajowcem - opowiadała jako gość Kongresu.

Chińczycy znają Justynę jako Cui Hua. Co oznacza to imię?

To taka chińska dziewczyna, zazwyczaj taka kelnerka z restauracji - tłumaczyła w 2012 roku w "DD TVN". - Myślę, że to połowa mojego sukcesu.

Podczas obecnego pobytu w Polsce zdradziła dodatkowo, że jej chińskie nazwisko nie jest takie zupełnie zwyczajne.

Kiedy spotykam jakąś chińską osobę i mówię, że się nazywam Cui Hua, to ta osoba zaczyna się śmiać, bo to jest bardzo wiejskie imię - powiedziała.

.Screen z cntv.cn

Justyna Szpakowska Justyna Szpakowska Screen z cntv.cn

Justyna Szpakowska

Jest jedyną gwiazdą chińskiej telewizji, która pochodzi z Europy, a jej program telewizyjny zdobywa w Chinach coraz większa popularność. Justyna, czyli Cui Hua, podróżuje po kraju i testuje regionalne smaki. Dla europejskiego żołądka niektóre potrawy to ogromne wyzwanie.

Żołądek choruje - w taki sposób, że na to najlepsze są chińskie lekarstwa. Po nakręceniu sezonu leczyłam się 3,4 miesiące - zdradziła.

Chińskie dania stanowią wyzwanie nie tylko dla jej żołądka, ale i dla kubków smakowych.

Cały czas muszę jeść coś obrzydliwego. Była jedna rzecz, której nie spróbowałam - było to takie bardzo, bardzo śmierdzące tofu. Ja mogę zjeść śmierdzące, normalne tofu, ale to było w takiej beczce zamknięte na kilka miesięcy i ja jeszcze zobaczyłam, jak to było robione. Ale różne takie inne, jak na przykład oczy jagnięce, mózg, żółwie, węże - to wszystko jadłam - wyznała w rozmowie z reporterem DD TVN.

Choć jako prezenterka programu kulinarnego musi jeść różne rzeczy, to jednak nigdy nie wzięłaby do ust mięsa psa.

.Screen z cntv.cn

.Screen z cntv.cn

Justyna Szpakowska Justyna Szpakowska Screen z cntv.cn

Justyna Szpakowska

"Walking Table" nie jest pierwszym programem Justyny Szpakowskiej, ale pierwszym, który zyskał taką popularność wśród Chińczyków. Wcześniej nagrywała programy dokumentalne, publicystyczne, a nawet sportowe.

Jej poprzednie programy nie były przygotowane specjalnie dla niej. Dlatego Justyna nie mogła pokazać swoich atutów, które polegają na poszukiwaniu różnic między kulturą zachodnią, a kulturą Azji Wschodniej. Obserwuje rozwój Chin z perspektywy cudzoziemca. Moim zdaniem, osiągnęła dużą biegłość w komunikacji międzykulturowej - ocenia Pan Chai, znajomy polskiej prezenterki.

Poza doświadczeniem, praca w mediach przyniosła jej sporą rozpoznawalność. W "DD TVN" opowiedziała, jak została rozpoznana przez kelnerkę w chińskiej kawiarni.

Ona właśnie tak mnie pierwszy raz poznała, jak przyszłam do tej kafejki. Mówi: "Ooo, znam cię z telewizji!".

.Screen z cntv.cn

Justyna Szpakowska Justyna Szpakowska Screen z cntv.cn

Justyna Szpakowska

Oprócz kariery, gwiazdę z Polski połączyły z Chinami także więzy osobiste - Justyna znalazła w tym wielkim kraju... drugą rodzinę!

Chiny zmieniły się i nie ma znaczenia, czy ktoś jest z Polski, z Europy, czy z Chin - tłumaczył w "DD TVN" chiński starszy "brat" Szpakowskiej. - Justyna wzbudziła nasz wielki szacunek swoją pracowitością i tym, ze jeśli sobie coś założy, to potem to osiąga.

Szpakowska zżyła się ze swoimi chińskimi przyjaciółmi do tego stopnia, że ma nawet w ich domu swój własny pokój, a jej nowa "rodzina" wiesza na ścianach zdjęcia Justyny i zbiera pamiątki z Polski. Chińczycy poznali także mamę dziewczyny, z tatą natomiast wymieniają się antykami.

.Screen z cntv.cn

Justyna Szpakowska Justyna Szpakowska Screen z cntv.cn

Justyna Szpakowska

Kiedy mówi po polsku, słychać obcą naleciałość. Justyna przyznaje, że w ojczystym języku rozmawia zaledwie 10 minut dziennie przez telefon. Zapytana przez dziennikarza "DD TVN" o to, czy planuje kiedyś wrócić do kraju, odpowiedziała:

Nie wiem, co będę robiła za kilka lat. Nie wiem, czy zostanę w Chinach za kilka lat. Pewnie tak, bo jak wrócę do Polski, to się nie będę mogła odnaleźć.

.Screen z cntv.cn

Więcej o: