Pełniejsze kształty Joanny Liszowskiej to temat gorący od zawsze, a mimo to aktorka podchodzi do sprawy z dużym dystansem i nie zamierza oglądać się na to, co mówią o niej inni.
Nie znaczy to wcale, że Liszowska nie chciałaby być szczupła - ale lubi jeść, a nie lubi ćwiczyć. W wywiadzie dla "VIVY!" stwierdziła, że po prostu dobrze czuje się w swoim ciele.
eLStudio
Nie będzie dużym uproszczeniem, jeśli powiemy, że celebrytka zrobiła karierą na swoich wyjątkowo imponujących rozmiarów pośladkach. Mimo tego, a może właśnie przez to, jest bardzo wyczulona na ich punkcie. Do tego stopnia, że kiedy plotki o tym, że jej pupa zasługa implantów przybrały na sile, gwiazda pokazała zdjęcie rentgenowskie, które miało udowodnić, że to wszystko natura.
Prawdziwą lawinę komentarzy odnośnie swojej wagi, Kim przeżyła jednak dopiero kiedy zaszła w ciążę.
Po urodzeniu córki chyba jednak zmieniła zdanie. Kim praktycznie zamknęła się w siłowni, czyniąc powrót do dawnej figury życiowym priorytetem. Udało się.
Instagram.com/kimkardashian
Z podobnego założenia co Joanna Liszowska, wychodzi Daria Widawska. Aktorce też zdarzyło się usłyszeć, że jest krągła, ale nie zamierza się tym przejmować, bo uważa, że szczupła sylwetka nie jest jej życiowym priorytetem.
Aktorka jest świadoma niedoskonałości swojej figury, ale nie zamierza mieć z tego powodu kompleksów.
Fot. Kapif
Ciężarna piosenkarka to zawsze wdzięczny temat dla lubiących komentować wagę gwiazd magazynów. Jessica rzeczywiście nabrała dużo ciała podczas swoich dwóch ciąż, ale (bardzo słusznie) uważa, że brzydkie ataki, jakie w tym czasie przeprowadziły na nią media, były bardzo niesprawiedliwe.
A "hejterom" szybko zamknęła usta wracając szybko do wagi sprzed ciąży.
East News/AXELLE WOUSSEN / AXELLE/BAUER-GRIFFIN
Znana z serialu "Na dobre i na złe" aktorka przyznaje, że już jako dziecko była pulchniutka i tak zostało. Gdy była młodsza, próbowała się odchudzać, ale szybko potem wracała do wcześniejszej wagi. Teraz akceptuje siebie taką, jaką jest i nie ma problemu z kilkoma nadprogramowymi kilogramami.
Fot. Kapif
Krytyczne komentarze spotykają też gwiazdy, u których do szukania fałdek tłuszczu naprawdę trzeba by lupy. Jennifer Lawrence to jedna z aktorek, które mają do swojej figury wielki dystans i nie przejmują się negatywnymi komentarzami. W wywiadzie dla "Elle" w 2012 mówiła:
Laureatka Oskara za rolę w filmie "Poradnik pozytywnego myślenia" wypracowała sobie świetną sylwetkę na potrzeby "Igrzysk Śmierci", ale jej stosunek do presji idealnej figury i standardów panujących w Hollywood wcale się nie zmienił. Lawrence wspomina, że od dzieciństwa słyszała, że jest za gruba na bycie aktorką. Teraz, jeśli ktoś próbuje nawet wspomnieć cokolwiek o diecie, ma dla niego krótką odpowiedź:
Splash News / Splash News/EAST NEWS
Celebrytka często prezentuje swoje stylizacje na Instagramie, narażając się na nie zawsze miłe komentarze internautów. Delikatnie mówiąc. Sądząc po jej odważnych kreacjach, ze swoim ciałem czuje się jednak dobrze, co potwierdziła w rozmowie z "Super Expressem":
Instagram.com/martagrycan
Z podobnymi problemami boryka się starsza siostra Kim, do której przylgnęła niezbyt elegancka łatka "tej większej Kardashianki". Takie słowa muszą boleć, ale Khloe starała się być dzielna i twierdziła, że niewiele sobie z nich robi. Ba, w 2013 roku przyznała w jednym z wywiadów, że "lubi kiedy ma troszkę więcej ciała". Rok później zalewała swoje konta na serwisach społecznościowych zdjęciami z siłowni, dokumentując progres w walce o szczuplejszą sylwetkę.
Instagram.com/khloekardashian
Piosenka zawsze słynęła z drobnej postury, a kiedy w 2012 roku zaczęła nagle sporo przybierać na wadze, temat jej krągłości nie schodził z czołówek amerykańskich mediów miesiącami. Dziś Aguilera znów prezentuje zgrabną sylwetkę, ale w tamtym okresie zapewniała, że nie ma problemu ze swoim ciałem. A na pewno nie w takim stopniu jak media.
prphotos/Forum
Co mogą sobie pomyśleć "normalne dziewczyny" na całym świecie, kiedy grubymi nazywa się kobiety takie jak śliczna i szczuplutka piosenkarka? Na ten aspekt właśnie zwróciła uwagę sama zainteresowana, gdy w 2012 odparła "zarzuty" dotyczące swoich rzekomych problemów z wagą.
REUTERS/YVES HERMAN
Prowadząca "Fashion Police" to przypadek odwrotny - przez całe życie nie należała do najszczuplejszych gwiazd, a gdy przyłożyła się do pracy nad sylwetką, zmieniła styl i zaczęła wyglądać naprawdę świetnie, to wciąż słyszała złośliwe komentarze od osób, które pewnie tylko czekały, aż znowu przytyje.
Bulls/ PR Photos
Są też przypadki, w których większa masa ciała to nie efekt ciąży czy słabszego okresu. Australijska aktorka Rebel Wilson przez całe życie należała do tych pulchniejszych i wygląda na to, że nie ma z tym najmniejszego problemu. Kiedy jeden z magazynów zapytał ją, jak sobie radzi z presją bycia szczupłą w Hollywood, odpowiedziała:
Młodziutka piosenkarka i gwiazda Disneya też nie zamierza przepraszać nikogo za dodatkowe kilogramy, z którymi od czasu do czasu się boryka. To nie jest zresztą jej największy problem - przed laty Lovato zmagała się z bulimią, a przez uzależnienie od alkoholu i narkotyków trafiła nawet na odwyk. To nie przeszkadzało jednak "fanom"w pisaniu kolejnych niewybrednych komentarzy o jej wadze, na które w końcu zareagowała.