• Link został skopiowany

Poseł na Sejm i pasjonatka motoryzacji. Co robili później bohaterowie kultowego serialu kryminalnego "07 zgłoś się"?

Porucznik Borewicz miał być w założeniu polskim Jamesem Bondem. Przystojny, jeżdżący służbowym polonezem milicjant nie do końca wprawdzie przypominał brytyjskiego superagenta, jednak sukces serialu kryminalnego "07 zgłoś się", był ogromny. Serial kręcono przez 10 lat, a ostatni odcinek powstał 26 lat temu. Zobaczcie, jak dzisiaj wygląda grający asa milicji obywatelskiej Bronisław Cieślak i inni aktorzy z serialu!
Bronisław Cieślak jako porucznik Borewicz. Bronisław Cieślak jako porucznik Borewicz. TVP

Porucznik Borewcz, czyli Bronisław Cieślak

Bronisław Cieślak jako porucznik Sławomir Borewicz mógł się podobać kobietom, choć zamiast eleganckich garniturów preferował luźne wiatrówki i rozpięte pod szyją koszule. Ze swoim filmowym pierwowzorem, Jamesem Bondem, łączyła go jednak bezwzględna skuteczność w eliminowaniu złych charakterów, choć w przeciwieństwie do Bonda, Borewicz raczej wysyłał ich do więzienia, niż uśmiercał. Aktor przyznaje, że popularność (i specyficzna, "serialowa" uroda), pomagały mu w życiu.

Trzeba być świętym Franciszkiem, żeby się przed tym bronić - mówił bez ogródek w wywiadzie dla portalu Gala.pl. - Oto przykład. Gdy zachorowała mi córka, pojechałem z nią do najbliższej dzielnicowej przychodni. Usiadłem w korytarzu, w tłumie ludzi. Już po chwili lekarz spytał mnie, co ja tu robię. Zgodnie z prawdą odpowiedziałem, że czekam na swoją kolej. "Niech pan pozwoli" - usłyszałem. I byłem w ciągu kwadransa załatwiony. Albo raz wszedłem do sklepu mięsnego, gdzie nic nie było, tylko pani, która pieluchą na szczotce zamiatała kafle. Gdy mnie zobaczyła, zastygła, po czym zawołała wgłąb sklepu: "Krycha, zobacz, kto przyszedł!". Z zaplecza wyszła Krycha i spytała, czego sobie życzę. Powiedziałem, że kawałek szynki. "Odkroję panu ze swojego" - usłyszałem.

Dzisiaj pusty sklep mięsny jest trudny do wyobrażenia, ale w czasach "07 zgłoś się, była to smutna rzeczywistość. Cieślak ma do niej trzeźwe podejście i nie daje się zmanipulować przez sentyment.

Życie jest względne. Kiedy policja wycofywała polonezy ze służby, to wtedy ten samochód nazwano Borewicz. Prawdą jest, że w filmie mieliśmy jeden z pierwszych modeli i ludzie chcieli go pomacać, cmokali, głaskali, bo to był szczyt techniki. Ale czy ja jestem takim idiotą, by mówić, że polonez to świetny samochód? Znam opowieści ludzi i wiem, że jak byli głodni, to najbardziej smakowała im pajda chleba - mówił w wywiadzie dla Polskatimes.pl.

Aktor niedawno skończył 70 lat i nadal, by tak rzec, nie składa broni. W 1997 roku został posłem na Sejm z ramienia SLD. Również w kolejnej kadencji uzyskał mandat poselski. Cieślak mógł zostać wtedy zapamiętany z nieprzyjemnego zgrzytu, jakim był zatrzymanie go przez policję za jazdę pod prąd. Poseł odmówił wtedy poddania się badaniu na obecność alkoholu we krwi, co Komisja Etyki Poselskiej uznała za nadużycie poselskiego immunitetu. Cieślak startował również w kolejnych wyborach parlamentarnych, jednak już bez powodzenia. Wrócił do filmu. Ostatnią jego rolą była rola Bronisława Malanowskiego w serialu "Malanowski & Partnerzy". Na nieuniknione pytania o podobieństwo Malanowskiego z Borewiczem, Cieślak odpowiada żartem.

Łączy ich ta sama gęba. Ja nie miałbym nic przeciwko temu, żeby tamta mitologia "07 zgłoś się" nałożyła się na ten serial, mimo że nazwisko inne. Ale twarz ta sama, choć postarzona metryką, wiekiem, biegiem czasu. Gdyby ktoś chciał sobie dośpiewać taką legendę, że to jest ten sam facet, który z racji wieku jest teraz na emeryturze, ale zdrowie mu dopisuje, więc wykorzystuje swoje kompetencje oraz znajomości, założył prywatną firmę detektywistyczną i dorabia do emerytury, to ja nie mam nic przeciwko temu - mówił Cieślak w cytowanym wywiadzie.

Detektyw, któremu "zdrowie dopisuje", wygląda dzisiaj tak:

Bronisław CieślakKapif

Zdzisław Kozień. Zdzisław Kozień. East News

Porucznik Zubek, czyli Zdzisław Kozień

Sympatyczny, dobrze wykonujący swoją robotę, ale z różnych względów pozostający w cieniu przystojnego asa MO, porucznika Borewicza - tak można w skrócie scharakteryzować porucznika Antoniego Zubka, granego przez Zdzisława Kozienia. To wybitny aktor teatralny, który pracę artystyczną zaczął jeszcze w czasach okupacji. Przez całe lata był związany z Rzeszowem.

Jestem normalnym człowiekiem, bez kompleksów i syfonu w głowie. Aktorstwo zostawiam w garderobie, nigdy nie gram na ulicy. Wiem, że z aktorami bywa rozmaicie. Mnie na tym nie przyłapiecie. Dlatego, że taki po prostu jestem - czytamy jego wypowiedź na portalu Nowiny24.pl.

Aktor zmarł 25 marca 1998 roku w Rzeszowie. Cytowany portal przytacza wzruszającą historię związaną z ostatnimi chwilami życia Kozienia.

Ostatnie życzenie było życzeniem bardzo chorego człowieka. W ostatnim tygodniu życia, kiedy nie mógł już jeść, zażyczył sobie karpia w galarecie. Chciał, żeby kupić żywego, lecz wtedy trudno było go dostać. Jego syn pojechał na stawy hodowlane. Kiedy wrócił, ojciec już nie żył.

Zdzisław KozieńEast News

Zdzisław Tobiasz. Zdzisław Tobiasz. Screen Youtube.com

Major Wołczyk, czyli Zdzisław Tobiasz

Każdy szanujący się policjant (albo milicjant) w filmie kryminalnym ma swojego przełożonego. Serialowym szefem porucznika Borewicza był major Wołczyk, grany przez Zdzisława Tobiasza. Aktor urodził się w 1926 roku i już dawno przeszedł na aktorską emeryturę. Ostatnią jego rolą była rola medyka w filmie "Kanclerz" z 1989 roku. Potem jeszcze Tobiasz podłożył głos w "Niekończącej się opowieści III" w 1995 roku.

Zdzisław TobiaszEast News

Ewa Florczak. Ewa Florczak. East News

Sierżant Ewa Olszańska, czyli Ewa Florczak

Żaden szanujący się kryminał nie obędzie się bez pięknych kobiet. Wiadomo, że w serialu w (prawie) każdym odcinku pojawi się inna piękność, jednak jedną z żelaznych reguł rządzących filmem jest, by przynajmniej jedna była obecna na stałe. Była nią sierżant Ewa Olszańska, zagrana przez Ewę Florczak. Prywatnie aktorka jest ogromną pasjonatką motoryzacji.

Pojawiły się nawet plotki, że brałam udział w rajdach, ale istotnie, uważam się za dobrego kierowcę. Mam niezłą praktykę, bo zaczęłam jeździć od razu po uzyskaniu stosownego dokumentu, tuż po studiach. Jednak nie śmigam drogami, jak niektórzy szaleńcy. Jeżdżę bezpiecznie i nigdy nie dostałam punktów karnych - chwali się aktorka w rozmowie z portalem Se.pl.

Ewa OlszańskaKapif

 

Rola sierżant Olszańskiej przyniosła jej ogromną popularność. Potem mogliśmy ją jeszcze oglądać w "Zmiennikach", "Klanie", "Pensjonacie pod Różą" i w "Magdzie M.". Aktorka tak wygląda teraz:

 

Ewa OlszańskaKapif

Jerzy Rogalski. Jerzy Rogalski. East News

Porucznik Jaszczuk, czyli Jerzy Rogalski

Porucznik Waldemar Jaszczuk to najbardziej wyrazista drugoplanowa postać serialu. Trochę safandułowata, dzięki czemu główny bohater, porucznik Borewicz, wypadał jeszcze bardziej korzystnie. Miał talent do ról komediowych, jego kreacja odrzuconego amanta w filmie "Kogel Mogel" do dzisiaj pozostawia niezatarte wrażenie. Rogalski, na co dzień związany z lubelskim teatrem im. Osterwy, dał się jednak zapamiętać również z seriali, takich jak "Złotopolscy", "Miodowe lata", czy "Quo Vadis". Aktor jest skromny i rzadko udziela wywiadów. Jednym z nielicznych, jest wywiad dla "Dziennika Wschodniego" z okazji świąt Bożego Narodzenia.

W dzieciństwie, które spędzałem pod Łodzią na wigilijną wieczerzę był biały barszcz z grzybami. Teraz w Lublinie jemy czerwony barszcz z uszkami. Uszka robi moja żona, bo nie wyobrażam sobie, żeby były ze sklepu.

Aktor w tym roku skończył 65 lat.

Jerzy RogalskiKapif

Więcej o: