Ma w domu 98 kilo kamieni. Tak mieszka Katarzyna Grochola
W najnowszym odcinku programu Agaty Młynarskiej "Jaka ona jest", na Polsat Cafe, gościem była Katarzyna Grochola.

Ład i porządek
Wygląd domu Katarzyny Grocholi zgadzał się z wyobrażeniem Agaty Młynarskiej. Chociaż dziennikarka nie ukrywała, że spodziewała się lekkiego artystycznego nieładu.
AM: Tak sobie dokładnie wyobrażałam Twój dom.
KG: Czy to komplement?
AM: No myślę, że tak, jak najbardziej.
KG: Czy to wynika z tego ogólnego bałaganu, który tu panuje?
AM: Nie. Masz tutaj taki porządek, że jestem pod wrażeniem. Powiem szczerze, że nawet mnie to zaskoczyło, bo myślałam sobie, że może będzie taki większy, artystyczny nieład.
KG: No to jest dom po kolejnym remoncie.

Figurki
Jednym z głównych elementów dekoracyjnych w domu pisarki są figurki, przywiezione z różnych państw świata.
KG: Figurki, które przywożę w bagażach ręcznych, 40 kilogramowe, robią tu bałagan...
AM: Płacąc za nadbagaż.
KG: Płacąc za nadbagaż.
AM: A skąd są te?
KG: Te są z Tajlandii. Tam mam, za tobą jest cała ściana moich pamiątek, przywożonych obrazów z Dominikany, po 4 dolary kupowanych lampek, i tak dalej...
AM: Przywiązujesz się do takich rzeczy?
KG: Chyba już nie. I wyszłam z okresu zbierania kamieni. Z Rodos kiedyś przywiozłam 98 kg kamieni.

Książki
W domu pisarki nie może oczywiście zabraknąć książek. Tych Grochola ma pokaźną kolekcję.
AM: Jesteś taka porządna i pilnujesz porządku?
KG: Jestem już usadowiona i lubię mieć porządek. Tylko wiesz - dużo książek zawsze robi bałagan.
AM: Bardzo dużo książek, pięknie poukładanych.

Obrazy
Rozmowa dotyczyła nie tylko samego domu. Młynarska poruszyła też kwestię bogatego doświadczenia zawodowego pisarki:
AM: Jesteś jak kobieta pracująca, która żadnej pracy się nie boi, jesteś trochę jak z "40-latka"?
KG: Ja musiałam polubić pracę, którą wykonywałam, ponieważ nie wyobrażałam sobie, żeby móc pracować, jak się czegoś nie lubi? Jak byłam sprzątaczką w Anglii, to uwielbiałam być sprzątaczką, szorowałam tak kible, że dostawałam podziękowania: "Kate, you?re amazing".
AM: Ile zawodów wykonywałaś?
KG: Byłam dyrektorem składu celnego, salową, redaktorką, pracowałam jako pomoc cukiernika, co prawda krótko, ale bardzo to lubię wspominać, bo zaowocowało to niechęcią do słodyczy. Wiesz, jak ja bym wyglądała, gdybym lubiła słodycze?
AM: Byłaś doradczynią w biurze matrymonialnym.
KG: Tak, dzięki temu nasłuchałam się różnych rzeczy i teraz mogę z tego korzystać.

Ozdoby
Były też i poważniejsze wspomnienia.