Jakub Gierszał to aktualnie jeden z najbardziej pożądanych polskich aktorów młodego pokolenia. Pochodzący z Krakowa przystojniak zdobył przychylność krytyków już po roli Kazika w filmie "Wszystko, co kocham". Jednak prawdziwą sławę przyniosła mu kreacja Dominika w "Sali samobójców". Gierszałowi nie można odmówić talentu; syn reżysera teatralnego z aktorstwem miał do czynienia od dziecka. Jakub studiuje na krakowskiej PWST, więc można przypuszczać, że nie pokazał jeszcze 100% swoich możliwości. A już teraz może pochwalić się zdobyciem nagrody dla najlepszego młodego aktora na Festiwalyu Filmowym w Berlinie, "Złotą Kaczką" i nominacją do najbardziej prestiżowej polskiej nagrody filmowej - "Orły 2012".
Kuba, czekamy na więcej!
O takim facecie marzy nie jedna dziewczyna. Wysoki, przystojny, zawsze świetnie wygląda: czy to w garniturze na oficjalnej gali, czy w zwykłych dżinsach na mniej formalnych spotkaniach. Gierszał to po prostu ciacho nie z tej ziemi.
Choć jego kariera nabiera tempa, a jego twarz dzięki "Sali samobójców" kojarzą miliony Polaków, Jakub pozostał skromnym facetem. Nie gwiazdorzy, cierpliwie rozdaje autografy. Pracę z młodym aktorem bardzo chwaliła sobie m. in. Agata Kulesza, która w hicie Jana Komasy zagrała matkę głównego bohatera.
O życiu prywatnym Jakuba wiemy niewiele i... bardzo nas to cieszy! Aktor nie spowiada się w kolorowych pismach. Chętnie udziela wywiadów, jednak mówi wyłącznie o sprawach zawodowych. Umiał wytyczyć granicę i konsekwentnie się jej trzyma.
Jak na swój wiek, osiągnął już bardzo dużo. Gierszał nie zamierza jednak poprzestawać na swoich dotychczasowych dokonaniach. W tym roku zobaczymy go w dwóch produkcjach: "Chwilach nieulotnych" i "Yumie", gdzie pojawi się u boku Katarzyny Figury. Nie możemy się doczekać, by móc znowu podziwiać Jakuba na ekranach. A Wy?