Natasza Urbańska i Janusz Józefowicz są parą nie tylko w życiu prywatnym. Łączy ich również praca. Natasza występuje w teatrze Buffo, którego dyrektorem artystycznym jest właśnie Józefowicz. Od dawna związek ten określano jako relację : "mistrz-uczennica". Ani Nataszy, ani Januszowi zdawało się to do niedawna nie przeszkadzać.
Współpracownicy pary przyznają, że Janusz był zawsze bardzo wymagający w stosunku do żony. Stawiał jej poprzeczkę dużo wyżej niż pozostałym tancerzom i wokalistom, biorącym udział w spektaklach teatru "Buffo".
Po "liftingu", jakiego dokonała produkcja "Tańca z gwiazdami" Natasza i Janusz zagościli na parkiecie TVN. Janusz zajął fotel jurora po Zbigniewie Wodeckim, Natasza z kolei zastąpiła Katarzynę Skrzynecką u boku Piotra Gąsowskiego w roli prowadzącej. Pierwsze odcinki na żywo nie były dla Urbańskiej łatwe. Ewidentnie nie radziła sobie ze stresem. Mąż, zamiast wspierać żonę, był dla Nataszy najsurowszym krytykiem. Podobno w domu robił jej wyrzuty, że słabo radzi sobie na wizji.
Józefowicz nie docenił też muzycznych starań swojej żony, która wzięła udział w projekcie "Poland? Why not." Urbańska nagrała piosenkę i teledysk "All the wrong places", który wyreżyserował znany amerykański producent David Palmer. Wcześniej nagrywał on teledyski dla Toni Braxton czy Mary J. Blige. Produkcja nie przypadła jednak do gustu Józefowiczowi, który w wywiadzie dla "Rewii" skomentował projekt dobitnie :
Natasza godnie znosiła upokorzenia i krytykę ze strony Józefowicza - do czasu. Czara goryczy przelała się przy okazji przygotowań do spektaklu "Polita". Podobno atmosfera na próbach była nie do zniesienia. Według źródeł tygodnika "Świat i ludzie" artystkę z nerwów bez przerwy bolał żołądek. Józefowicz jak zwykle wymagał od niej najwięcej. A ona dawała z siebie wszystko i nie rozumiała pretensji męża. Pod wpływem emocji miała mężowi zagrozić rozwodem. Jedna z osób współpracująca przy spektaklu powiedziała w wywiadzie dla "Świata i ludzi", że :
Dobitniej "metody pracy" Józefowicza skomentowała 96-letnia Nina Andrycz, która zagrała w jednej ze scen "Polity".
Myślicie, że Urbańska poważnie myśli o rozwodzie? Nie chce już dłużej być z mężem, który stale ją strofuje? A może po prostu puściły jej nerwy przed premierą i tak naprawdę jest z Januszem szczęśliwa? Zagłosujcie w sondzie.