Muniek Staszczyk porozmawiał w ostatnim czasie z Anną Popek na temat wiary. Zaznaczył, jak ważną postacią był dla niego Jan Paweł II. - Towarzyszył mojemu pokoleniu do 2005 roku, do momentu, gdy zamarła cała Warszawa, cała Polska i cały świat katolicki. Chcąc, nie chcąc, powiem banał, to jest papież mojego pokolenia. (...) Przez całe moje życie się przewijał - przekazał artysta. Po emisji rozmowy w sieci zawrzało. "Muniek, dlaczego?" - pytali słuchacze. Do sprawy odniósł się także Kazik Staszewski.
Muniek Staszczyk wytłumaczył się z rozmowy dla TV Republika, która słynie z kontrowersji. "Kochani. Niektórych z was mogła zaskoczyć moja obecność w TV Republika, pojawiają się głosy krytyki: Przecież napisałeś 'Polę', wystąpiłeś na Pol’And’Rocku u Jurka Owsiaka! Co ty, Muniek, odwalasz? Chcę, żebyście wiedzieli, że ja nie dzielę Polaków na prawaków i lewaków, gejów i białych heteroseksualnych. Polaryzacja społeczeństwa poczyniła wielkie zło" - przekazał. "Musimy ze sobą rozmawiać. Możecie powiedzieć, że jestem naiwny, ale przede wszystkim jestem Polakiem i chrześcijaninem. Republikę oglądają Polacy, moi bracia. Powódź zalała Polaków. Nie pisowców i platformersów. Tam ludzie wzajemnie sobie pomagali i pomagają, głosujący na tę czy inną partię" - dodał wokalista.
Kazik Staszewski postanowił stanąć w obronie kolegi. Zamieścił oświadczenie wideo na Facebooku. - Zygmunt, chciałem ci powiedzieć, że w pełni popieram twoją decyzję, jestem z tobą, co jest niepojęte dla całej armii betonowych kretynów z obu stron, którzy nie są w stanie pojąć, że można rozmawiać, a nie tylko wrzeszczeć i n*********ć. Pozdrawiam cię, Kazik - przekazał Staszewski, co jednocześnie było wbiciem kija w mrowisko.
Słuchacze muzyka są zaskoczeni jego stanowiskiem. Niestety jego post wygenerował wiele nieprzyjemnych reakcji. "Wiek robi swoje. Faceci, co całe życie kierowali się emocjami, są nieprzewidywalni i na tym polega całe dobrodziejstwo inwentarza. Błagam tylko Muńka, żeby nie pojechał na Białoruś szukać alternatywy dla hipokryzji Eurokołchozu", "Naprawdę są pewne granice" - czytamy. Z kolei inni podkreślali, że zarówno Muniek jak Kazik są dorośli i mogą robić, co im się podoba. "Jacek Kaczmarski swego czasu popełnił jakiś utwór i jeden z miłośników barda stwierdził, że jemu nie wolno jest pisać takich tekstów. W odpowiedzi usłyszał, że nie po to walczył z komuną, by ktoś mu mówił, co mu wolno pisać, a co nie. Podobnie uważam na temat mówienia Muńkowi, gdzie może udzielać wywiadu, a gdzie nie. Dorosły chłop jest i niech sam to ocenia" - napisał jeden z internautów.