Jakub Rzeźniczak i Paulina Rzeźniczak przyjęli zaproszenie od stacji "Dzień dobry TVN", gdzie wywiad z nimi przeprowadzał Mateusz Hładki. Rozmowa jednak nie poszła po ich myśli. Piłkarz został zapytany o córkę, którą ma z Eweliną Taraszkiewicz i szczerze przyznał, że nie chce mieć kontaktu z Inez i na ten moment nie planuje, aby jego druga córka, która niebawem się urodzi, nawiązywała z nią relację. Paulina Rzeźniczak ze łzami w oczach odniosła się do wywiadu i wytknęła stacji, że w rozmowie miały nie być poruszane takie tematy. Sprawę skomentowała też Ewelina Taraszkiewicz, która opublikowała list otwarty napisany przez fundację Przedsiębiorcy Pomagają. "To wysoce szkodliwe i traumatyczne treści, na które nie może być przyzwolenia (...), gdyż godzą one w dobro dziecka" - napisano w nim. Teraz mama Inez po raz kolejny odniosła się do wywiadu i tego, że TVN zareagował i nie opublikował w sieci fragmentu o jej córce. Odniosła się też do sprawy o zniesławienie, którą wytoczyła żonie Rzeźniczaka.
- Chciałabym dać krótki komentarz. Cieszę się, że po nagłośnieniu sprawy zarówno przez Kingę, jak i Maję i przez was wszystkich TVN uciął ten fragment wywiadu. Dla mnie to jest karygodne poruszanie takich tematów. Takich pytań, gdzie coś już było powiedziane i z tego powodu toczą się jakieś sprawy sądowe - powiedziała na InstaStories. Dodała, ze nie rozumie tłumaczenia, że ktoś został zaatakowany przez dziennikarza. - Ja po wywiadzie u Żurnalisty tez miałam bardzo dużo propozycji wywiadów. Natomiast gdy dostałam listę pytań, po prostu odmówiłam. Odmówiłam z racji tego, że i tak już dużo zła się stało. Uznałam, że zostawię to sądowi. Więc ucinając już wszelkie spekulacje i pytania - tak sprawy sądowe się toczą zarówno wobec Pauliny i Kuby. Kuba jeszcze nie miał żadnych rozpraw, natomiast ja nie jestem od tego, żeby go informować, że akt oskarżenia wpłynął do sadu. On ma swoich adwokatów. To jest ich rola - powiedziała. Ewelina Taraszkiewicz poruszyła też temat sprawy, którą wytoczyła Paulinie Rzeźniczak.
Co do kwestii sprawy zniesławienia mnie przez Paulinę. Odbyły się cztery rozprawy, na które się nie stawiła. Proszę się mnie nie pytać, dlaczego się nie stawiła. Ta sprawa jest niejawna. Ja nie będę ujawniać powodów. Następna sprawa jest dopiero w połowie marca. Ja jestem bardzo cierpliwa. Niestety to trwa wszystko.
Chociaż Ewelina Taraszkiewicz widzi winę Jakuba Rzeźniczaka, jeśli chodzi o wywiad, domaga się też przeprosin od stacji. "Chcę podkreślić, że jesteśmy dorosłymi ludźmi i na zadane pytania można było odmówić, wstać i wyjść. Natomiast ja jestem bardzo zażenowana prowadzącym (Mateuszem Hładkim - przyp. red.) i oczekuję przeprosin od TVN-u". Taraszkiewicz wytłumaczyła też, czemu sama nagłośniła sprawę. - Co do ludzi krytykujących mnie, że to nagłośniłam. Ja jestem z tych matek, które będą walczyły o swoje dziecko, nieważne czy chodzi o alimenty, czy o brak kontaktów i nieważne, czy chodzi o mówienie takich rzeczy, które ją stygmatyzują. Będę o to walczyć, bo przynosi rezultaty. Inez sama nie może się bronić. Ja jakbym była na jej miejscu to miałabym pretensje do mojej mamy, dlaczego mnie nie broni. Ja robię to w zgodzie ze sobą i będę to robiła zawsze - powiedziała.
Ja natomiast jestem znowu zmuszona podjąć kroki prawne. Na pewno będę wnosiła o zakaz wypowiadania się na jej temat. Każda osoba, która obrazi moje dziecko lub będzie znieważać mnie (...) będzie pociągnięta do odpowiedzialności. Nie jesteście anonimowi. Już niektóre postępowania się toczą. Obiecuję wam, że każde z was poniesie odpowiedzialność - zapewniła.
Przypominamy, że trwa plebiscyt Plotka i Radia Złote Przeboje. Możesz zdecydować, kto zdobędzie JUPITERA ROKU w siedmiu kategoriach. W kategorii Gwiazda Roku nominowani są: Maryla Rodowicz, Doda, Edward Miszczak, Katarzyna Cichopek i Ewa Drzyzga. GŁOSUJ TU!
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!