• Link został skopiowany

Doda uważa, że nie każda kobieta powinna być matką. Mówi o zachowaniu fanek. "Dla mnie to był szok"

Doda, jakiś czas temu, zmagała się z depresją. W dalszym ciągu uczęszcza na terapię. W najnowszym wywiadzie zapytano ją o podejście do macierzyństwa. Artystka od wielu lat ma to samo zdanie na temat zakładania rodziny. Uważa, że nie każda kobieta powinna zostać matką.
Doda bez filtra o macierzyństwie. Zachowanie pewnej matki na koncercie ją zszokowało
Fot. Screen/ Polsat/ Kapif

Doda zaangażowała się w kampanię "Twarze depresji. Nie oceniam. Akceptuję". Artystka udzieliła szczerego wywiadu, w którym opowiedziała o swoich zmaganiach z chorobą. Przy okazji zapytano ją o podejście do macierzyństwa. Wokalistka od zawsze podkreślała, że nie marzy o gromadce dzieci. "Matką się nie bywa. Matką się jest" - zaznaczyła i wspomniała o sytuacji, która przytrafiła się jej podczas jednego z koncertów. Zachowanie fanki, która przy okazji była też matką, zszokowało ją. 

Zobacz wideo Doda o festiwalu i związku z Dariuszem Pachutem. Jak reagują na komentarze?

Doda bez filtra o macierzyństwie. Zachowanie pewnej matki na koncercie ją zszokowało 

Doda w rozmowie z Anną Morawską-Borowiec dla twarzedepresji.pl poruszyła temat podejścia do macierzyństwa. Zapytano artystkę, co chciała przekazać widzom w teledysku "Zatańczę z Aniołami", gdy w jednej ze scen pojawia się kilkumiesięczne dziecko, rzucane w jej stronę. Artystka wyjaśniła, że chciała okazać wsparcie tym kobietom, które nie zdecydowały się na macierzyństwo, a społeczeństwo z tego powodu je stygmatyzuje. Rabczewska wspomniała także o sytuacji z przeszłości, gdy jedna z jej fanek przyszła na koncert z małym dzieckiem i nie do końca potrafiła o nie zadbać. Ta sytuacja dała Dorocie do myślenia. 

(...) Pomyślałam sobie, że to może będzie dobre dla tych kobiet, które nie chcą mieć dzieci, a są do tego zmuszane i poddawane ogromnej presji społecznej. Tą sceną chciałam pokazać trochę moją perspektywę. Niektóre kobiety, które przychodziły na moje koncerty z małymi dziećmi, często traktowały te dzieci przedmiotowo. Czasami dosłownie rzucały mi je do zdjęć. Wciąż mam w głowie te niemowlaki pod głośnikami. Wiadomo, że na koncercie jest tak głośno, że można ogłuchnąć. Czasami matki były w jakimś takim amoku i nie dostrzegały ani moich potrzeb, ani tego małego człowieka, którego same urodziły. Te sceny wyglądały tak, jak w moim teledysku, że rzucano do mnie niemowlaki do zdjęcia. Starałam się je wyłowić od tych fleszy, a matka z boku wtedy tańczyła z radości. Dla mnie to był szok - wspomniała wokalistka.

Doda uważa również, że nie każda kobieta powinna być matką. Przy okazji zauważyła, że ogromna część matek "sprzedaje" prywatność dzieci w mediach społecznościowych. "Ich pobudki do tego, żeby powołać na świat drugą osobę, nie są takie, jak być powinny. I później nieszczęśliwe matki wychowują nieszczęśliwe dzieci. Przeraża mnie, że tak wiele dzieci, zamiast nad wózkiem widzieć twarz swojej mamy, widzi telefon, bo matka ciągle nagrywa dziecko i wrzuca filmiki na social media. Moje wspomnienia z dzieciństwa to twarz mamy, która się nade mną pochyla" - zauważyła, ostro dodając "matką się nie bywa. Matką się jest". Zwróciła również uwagę na fakt, jak depresja czy inne nieleczone choroby u rodziców, później przewijają się w postawie ich dzieci. "Teraz, kiedy oglądam dzieci moich znajomych, to mam wrażenie, że są strasznie znerwicowane, utkane z takich dorosłych problemów. Wiele z tych dzieci jest smutnych. To jest szok! Jestem załamana, myśląc o tym, co to będzie w kolejnych pokoleniach" - dodała.

Więcej o: