Pochodząca z Sussex Soudi Al Nadak większość dziecięcego życia spędziła w Dubaju. Kiedy jej rodzina wróciła do Wielkiej Brytanii, ta wciąż marzyła o powrocie do Emiratów. Udało jej się to zrealizować w trakcie studiów, kiedy zamieniła uniwersytet w Cardiff na ten w stolicy ZEA. Nie tylko spełniła marzenie, ale na uczelni poznała przyszłego męża. Niedługo po ślubie para rozpoczęła luksusowe życie. 32-letni ukochany kobiety był bowiem milionerem. Sama Brytyjka uruchomiła profile w mediach społecznościowych, gdzie opowiada o tym, jak wygląda jej życie u boku bajecznie bogatego Jamala. Niedawno wyznała jednak, że nie zawsze jest kolorowo. Partner wprowadził szereg zasad, których ona musi przestrzegać.
Brytyjka wyszła za "księcia" z Dubaju. Opowiada, jak wygląda jej życie
Saudi Al Nadak udzieliła niedawno wywiadu dla "Daily Mail". Tam opowiedziała bardziej szczegółowo o życiu u boku milionera. Zaczęła od wyznania, jak wyglądały początkowe spotkania z Jamalem. Na pierwszą randkę zabrał ją do najdroższej restauracji w mieście, a następnie odwiózł do domu. Zdradziła, że od tamtego wieczoru godzinami rozmawiali przez telefon.
Mieliśmy wielu wspólnych przyjaciół i zawsze spotykaliśmy się na imprezach celebrytów. Jamal zawsze zapraszał mnie na randki, a ja w końcu dałam mu szansę - opowiadała.
Para szybko zdecydowała się sformalizować związek. "Kilka miesięcy później planowaliśmy razem różne podróże i lataliśmy dookoła świata. Wtedy postanowiliśmy się pobrać" - wspominała. Wiązało się to jednak ze skomplikowaną logistyką, ponieważ potrzebne były aż dwie ceremonie: muzułmańska i druga dla rodziny Saudi w Wielkiej Brytanii.
Jak przyznała Brytyjka, Jamal wprowadził kilka zasad do ich relacji. Duża część dotyczy działalności kobiety w sieci. Ta od zawsze była bardzo aktywna w mediach społecznościowych i nie wyobrażała sobie, aby miała z tego zrezygnować ze względu na ślub. Mąż zgodził się tylko pod jednym warunkiem. 26-latka musi bardzo dbać o to, co publikuje. Sama też nie chce urazić rodziny ukochanego. "To bardzo zamknięta społeczność" - tłumaczyła.
To jednak nie wszystko. Influencerka musiała też udostępnić mężowi wszystkie hasła i loginy, ale działa to w dwie strony. Sama ma dostęp do wszystkich internetowych kont partnera. Ponadto para obiecała sobie, że za każdym razem, kiedy nie przebywają razem, muszą udostępniać swoją lokalizację. Jamal ma też coś do powiedzenia na temat jej wyglądu. "Zawsze ubieram się skromnie i dbam o to, aby wszystko wyglądało idealnie - tak jak moje włosy, paznokcie i makijaż" - wyznała.