Bądź na bieżąco. Więcej o tegorocznej Paradzie Równości przeczytasz na Gazeta.pl.
Marcin Wolniak: Dlaczego zgodziłaś się wziąć udział w kampanii na rzecz osób LGBT+? To są dla ciebie istotne problemy i kwestie?
Małgorzata Rozenek-Majdan: Od dzieciństwa wychowuję się wśród ludzi niezwykle tolerancyjnych wobec mniejszości. Bardzo wielu moich przyjaciół i ludzi ważnych w moim życiu wywodzi się ze społeczności LGBT+. Nie wyobrażam sobie, żeby dzielić ludzi ze względu na to, z kim chcą spędzać swoje życie. I żeby stawiać ludzi poza nawiasem życia publicznego, a to się ostatnimi czasy często dzieje. Im bardziej piętnowane będą osoby LGBT+, tym głośniej należy o tym mówić. Kolejny rok z rzędu będę uczestniczyła w Paradzie Równości i kolejny rok bardzo głośno będę mówiła o tym, że miłość jest tylko jedna. W tym roku na paradę przygotowuję półtorametrowe skrzydła. Moi przyjaciele ze społeczności LGBT+ są dla mnie najlepszym przykładem na to, że ta tolerancja rozlewa się również na inne sfery naszego życia. Dotyczy nie tylko kwestii tego, kogo kochamy, ale także tego, że należy akceptować wszelkie inności.
O Polsce mówi się obecnie, że jest najbardziej homofobicznym krajem w Unii Europejskiej. Na to wskazuje ranking ILGA-Europe. To konsekwencje polityki obecnej władzy?
To jest oczywiste. Proszę zobaczyć, jak wspiera się bojówki Bąkiewicza, jak układa się z Konfederacją. Jak przyklaskuje się środowiskom ekstremalnie prawicowym, które na sztandarach mają m.in. walkę z LGBT+. To jest absolutne zaprzeczenie haseł: „Bóg", „honor", „ojczyzna", które noszą na tych sztandarach. Osoba prawa i sprawiedliwa nigdy nie pozwoliłaby sobie na to, żeby piętnować kogokolwiek z czysto ideologicznych pobudek. To dotyka nie tylko społeczność LGBT+, to dotyka także kwestii leczenia niepłodności metodą in vitro. Od 2016 roku, kiedy skasowano opcję refundacji leczenia metodą in vitro w Polsce, zauważam jakieś zaciemnienie. Z kraju, który plasował się w światowej czołówce, staliśmy się krajem, w którym boimy się przyznać, że leczymy naszą niepłodność i musimy się w tym celu zadłużać, brać kredyty. Ten brak tolerancji, brak zrozumienia jest zauważalny i to jest zbrunatnienie naszego życia.
Od lat jesteś obecna w show-biznesie, a także w świecie mediów. W tym świecie jest wiele osób homoseksualnych, często także niewyoutowanych. Czy jesteś zwolenniczką nakłaniania do coming outu, aby dać przykład i wsparcie dzieciakom z małych miejscowości?
Nie. To jest tak samo jak przy mówieniu o niepłodności. Nie każdy z nas jest gotowy na to, żeby dawać swoje świadectwo. Nie każdy chce mówić o tym, że musiał zrobić in vitro, żeby się stać rodzicem. Nie każdy jest też gotowy na to, żeby powiedzieć publicznie, że jest gejem. Tym bardziej osoby, które są na to gotowe, powinny mówić to głośno, za tych, którzy nie są gotowi. Tym bardziej osoby heteroseksualne powinny wspierać osoby LGBT+ swoją akceptacją i tolerancją. Nie jestem zwolenniczką zmuszania ludzi do coming outu. Jestem natomiast zwolenniczką piętnowania hipokryzji. Jeżeli są osoby, które jawnie opowiadają się przeciwko tolerancji i przeciw społeczności LGBT+, same będąc jej członkami, to takich ludzi należałoby wskazywać palcem.
Jesteś matką trzech synów. Gdyby była sytuacja, że jeden z chłopców przyznałby się, że jest osobą LGBT+, jak byś na to zareagowała? Czy byłby to problem?
To nie byłby żaden problem. Dla mnie problemem byłoby, gdyby mój syn przyszedł i powiedział, że wstąpił do młodzieżówki Konfederacji. To byłby dla mnie problem. Szczerze, ja naprawdę nie dzielę ludzi pod względem tego, z kim idą za rękę.
***
W dzień Warszawskiej Parady Równości zaczynamy #jutrowPolsce - wyobrażamy sobie Polskę równą, akceptującą i tęczową. Polskę przyjazną osobom LGBTQ+, kraj prawdziwej równości i wolności. Wierzymy, że już w niedalekiej przyszłości takie informacje będą na porządku dziennym medialnych doniesień z Polski. Nagłówki, które pojawiają się w sobotę 25 czerwca na stronie głównej Gazeta.pl, są wiadomościami z Polski jutra — kraju przyjaznego osobom LGBT+, z równością małżeńską, ochroną przed przestępstwami z nienawiści czy dobrą ustawą o uzgodnieniu płci. Więcej też na stronie https://jutrowpolsce.pl/
Wiktoria Beczek, koordynatorka treści o różnorodności i inkluzywności w Gazeta.pl pisze: "Wojciech Młynarski pisał: "ważne, by choć raz w miesiącu mieć dyktando u nadziei". Chcemy dziś to dyktando pisać, by dać osobom LGBT+ trochę siły i pokazać, jak może wyglądać i jak — mam głęboką nadzieję — będzie wyglądać jutro w Polsce".