Michael Buble w wywiadzie dla "Daily Mail" ogłosił, że przechodzi na emeryturę. Jego decyzja spowodowana jest chorobą synka, Noah.
Michael Buble zdecydował się na bardzo szczerą rozmowę z dziennikarzami "Daily Mail". Kanadyjczyk opowiedział, co się z nim działo w ostatnich trzech latach i dlaczego jego najbliższa płyta będzie tą ostatnią.
Kiedy mój syn zachorował na raka, całe może życie się zmieniło. (...) To mój ostatni wywiad. Odchodzę z tego biznesu. Zrobiłem doskonałą płytę i mogę odejść, będąc na szczycie.
Michael Buble rezygnuje z kariery z kilku powodów. Pierwszym jest choroba jego synka. Dwa lata temu u Noah zdiagnozowano nowotwór, co wywróciło życie całej rodziny do góry nogami. Noah choruje na hepatoblastomę - czyli nowotwór wątroby. 5-latek jest aktualnie w fazie remisji.
Ale Buble podał też inne, również polityczne powody swojego przejścia na emeryturę. Michael Buble 16 listopada wypuści swoją nową - i podobno ostatnią - płytę "Love". Ma ona być podziękowaniem dla wszystkich, którzy wspierali jego i jego rodzinę w tym trudnym czasie. Ale odejście Buble na emeryturę ma też podtekst polityczny. Jak mówi piosenkarz:
Czuję, że świat się kończy. Nie tylko to moje własne piekło, ale też Ameryka i rozpadająca się Europa. To nie jest dobry czas na muzykę.
"Ostatni wywiad" Michaela Buble spowodował lawinę komentarzy jego fanów. W końcu po kilku godzinach od publikacji rozmowy, głos zabrała jego menadżer, Michelle R. Larsen:
Plotki i doniesienia, według których Michael Buble rezygnuje, są zupełnie fałszywe. Prosimy, by nie powielać tych tabloidowych informacji - mówi menedżerka artysty dla CTV News.
MM