W piątek, 5 września, media obiegła wstrząsająca wiadomość o śmierci Katarzyny Stoparczyk. Dziennikarka radiowa i telewizyjna zginęła w tragicznym wypadku samochodowym, do którego doszło na drodze ekspresowej S19 w miejscowości Jeżowe. Po jej śmierci głos zabrał Michał Bajor, który nie przebierał w słowach, pisząc o piratach drogowych. Wprost nazwał ich "samochodowymi mordercami".
Michał Bajor dołączył do grona gwiazd, które wspominały Katarzynę Stoparczyk w licznych internetowych wpisach. Okazuje się, że artysta dobrze znał dziennikarkę, opublikował ich wspólne zdjęcie i nawet przyznał, że rozmawiał z nią po raz ostatni przed wakacjami. W pierwszej części długiego wpisu wspomniał ją w ciepłych słowach. "Była wyjątkową o niezwykłej empatii i wsłuchaną w drugiego człowieka, osobą. A co trudniejsze, jak mało kto potrafiła słuchać i genialnie nawiązywać kontakt z dziećmi, które zapraszała do swoich programów. Rozmawiałem prywatnie ostatni raz z Kasią przed wakacjami. Jak zawsze po odłożeniu słuchawki, czułem przez kilka godzin jej niesłychane ciepło i spokój. Godzinny wywiad, na który kiedyś mnie zaprosiła, pozostaje jednym z najbardziej zapamiętanych przeze mnie. Straciliśmy człowieka i przyjaciółkę nie tylko dzieci, ale także wyjątkową dziennikarkę. Serce mi pęka i gorąco przytulam do serca jej bliskich " - napisał.
W dalszej części wpisu Michał Bajor nie wytrzymał i postanowił dosadnie wyrazić swoje zdanie na temat kierowców, którzy nie przestrzegają przepisów. Przedstawił też swój pomysł na poprawę bezpieczeństwa na drogach, apelując do policji i rządzących. "Tak, wiem, świat jest pełen wojny i nie nadąża z produkcją dronów. Ale czas najwyższy w Polsce, gdzie ginie na drogach i w czasie pokoju, bodajże najwięcej ludzi w Europie, poderwać nad drogami szybkiego ruchu, drony życia, które z góry będą bezwzględnie wyłapywać i boleśnie karać samochodowych bandytów (w sumie morderców), którzy gnają po szosie, jak w grach komputerowych itp. (...) można zwiększyć ilość wozów policyjnych oraz dronów z powietrza, które monitorują i wyłapują idiotów na autostradach. Dużo podróżuję i wiele razy jestem świadkiem jazdy tych bezmyślnych kierowców. Zły jestem za taką wtedy myśl, ale ją mam: życzę im wszystkiego, co najgorsze... Niestety. Uważajmy na siebie w tym dzisiejszym i totalnym zdziczeniu, bo człowiek dla wielu znaczy już coraz mniej" - podsumował Michał Bajor.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!