Trzeci odcinek " Mam talent " za nami. Kuba Wojewódzki tradycyjnie sypał żartami jak z rękawa, a Małgorzata Foremniak wyjątkowo nie rzucała się w ramiona każdego przystojnego uczestnika. Kto zrobił na nas największe wrażenie?
Piotr jest 18-letnim samoukiem, który zachwycił jurorów swoim tańcem. Uczestnik spytany przez Wojewódzkiego , czy jeszcze chodzi do szkoły, odpowiedział: "Tak, pracuję w McDonaldzie". Po emisji odcinka z jego udziałem z pewnością zostanie kierownikiem.
Młody wokalista przyszedł na casting z koleżanką, z którą zaprezentował przed jurorami duet gitarowo-wokalny. Show duetu "Shyja" nie przypadło do gustu jury z powodu słabego wokalu żeńskiej części zespołu. Jurorzy pożegnali jedną część zespołu i dali szansę Piotrowi. The Beatles, Animalsi, Jose Gonzalez - to wszystko zagrał i zaśpiewał Lisiecki. Magiczny głos, magiczne spojrzenie. Finał murowany.
Jak on to zrobił? To pytanie zadawali sobie jurorzy po występie Tomka Kabisa. Początkujący iluzjonista w trakcie swojego występu zwiększył ilość butelek na stole z 1 na 8. "Polski przemysł spirytusowy już wynajmuje snajpera, aby cię ściągnąć!" - stwierdził Kuba.
Na koniec perła. Kasia Sochacka przyjechała na casting z małej miejscowości. Dziewczyna postanowiła zmienić swoje życie i pokazać szerokiej publiczności swój talent. Kuba po jej występie stwierdził, że znaleźli prawdziwą perłę. Kasia nie szpanuje wysoką skalą głosu. Ona po prostu śpiewa i czaruje głosem...
Do programu dostał się również człowiek o dwóch twarzach czyli kabaret Tenor czy grupa Korolev Family. Akrobaci już po raz drugi wzięli udział w programie. Ich występ zaczął się od wypadku. Jurorzy dali im jednak drugą szansę, a później zaprosili do kolejnego etapu. Jak oceniacie 3. odcinek " Mam talent "?
Sancita