Brittany Murphy była uzależniona od leków i brała narkotyki

W dniu śmierci źle się czuła i wymiotowała. Jej mąż nie chce autopsji, ostateczna decyzja zależy od koronera.

Brittany Murphy zmarła mając zaledwie 32 lata . Śmierć aktorki jest bardzo zagadkowa. Koroner nakaże autopsję , choć mąż aktorki Simon Monjack nie wyraził takiej chęci.

Ze wstępnych ustaleń wiadomo, że w dniu śmierci Brittany bardzo źle się czuła i wymiotowała . Według informacji dziennika "The Sun" aktorka była uzależniona od leków , brała narkotyki i non stop odchudzała się. Nie chciała się zgodzić na żadną terapię, ani leczenie.

Do podobnych informacji dotarł amerykański portal Tmz.com . Brittany miała od kilku dni objawy podobne do grypy, w niedzielę rano zaczęła wymiotować . W domu znaleziono bardzo dużo różnego rodzaju lekarstw część z nich było zapisanych dla aktorki . Natomiast wbrew wcześniejszym informacjom nie było żadnych narkotyków .

Koroner zleci autopsję dziś, bądź jutro. Nie jest znany dokładny termin. Policja chce wiedzieć jaka była przyczyna zawału serca u tak młodej osoby .

Brittany Murphy nie żyje. Zobacz jej najważniejsze role

Janus

Więcej o: