Trwa zamieszanie wokół Kamila Durczoka . Po tym jak w internecie pojawił się film, na którym Kamil używa wielu niecenzuralnych słów i przy okazji nawołuje do tego, żeby ktoś wytarł ten "upier... słół", na forach internetowych wrze. Nie da się ukryć, że Kamil Durczok uchodził zawsze za człowieka z klasą, który bardzo waży słowa i jest dla wszystkich miły. W kontrowersyjnym nagraniu dziennikarz pokazuje swoją drugą twarz. Twarz, której nikt nie znał.
Wielu jego fanów rozczarowało zachowanie Kamila , ale znaleźli się też tacy, którzy po tym filmie zaczęli darzyć go sympatię. Człowiek jest tylko człowiekiem i w momencie stresu ma prawo jak każdy z nas zdenerwować się na osoby, które nie wywiązują się ze swoich obowiązków. W obronie Kamila stanęło wielu dziennikarzy.
Ja na wizji pracuje już 25 lat i wiem, że takie sytuacje się zdarzają. Mnie też zdarza się przeklinać, ale potem przepraszam. Nie należy tak ostro oceniać innych, tak jak robią to teraz w związku z osobą Durczoka - powiedziała "SE" Kasia Dowbor.
Również znany dziennikarz Andrzej Turski nie widzi nic zadziwiającego w zachowaniu Kamila .
Nie popieram takiego zachowania, ale jestem wyrozumiały, bo takie sytuacje się zdarzają. Szczególnie gdy pojawia się napięcie i stres. Taka sytuacja na pewno nie pogorszy relacji z zespołem. Mnie też czasem zdarza się z kimś pokłócić w pracy czy po zejściu z anteny mieć jakieś pretensje. Jednak takie zachowanie jak Durczoka nie jest niczym niespotykanym - powiedział Turski
Pracownicy TVN-u są do takich sytuacji zapewne przyzwyczajeni. Pani, która malowała Durczoka podczas nagrania, nie wyglądała za zaskoczoną jego słowami. Ot, chleb powszedni!