Nick Sinckler miał być "czarnym koniem" Fabryki Gwiazd , a tymczasem jurorzy polsatowskiego show nominowali go do wylotu. Ta decyzja podzieliła nie tylko finalistów programu, ale również widzów. Tym bardziej, że Amerykanin walczy o głosy wraz z Marcinem Maliszewskim , który chce odejść z akademii. Nic dziwnego, że nawet Natalia Kukulska apeluje do widzów o głosy na Nicka!
Nick, to chodząca muzyka. Wniósł w moje koncerty mnóstwo energii. Jest spontaniczny, niezwykle otwarty, pozytywnie nastawiony do wszystkiego i wszystkich. Jest duszą towarzystwa. Zauważyłam, że też duszą, rozkręcającą klimat w "Fabryce Gwiazd". To jedna z najbardziej utalentowanych osób, z jaką miałam przyjemność pracować. Wierzę, że prawdziwy talent się obroni, ale w życiu są różne niespodzianki. to, że jest zagrożony wydaje mi się być totalnym nieporozumieniem. On jeszcze nie rozwinął skrzydeł na piątkowych Galach. Mam nadzieję, że będzie miał na to szanse. - z nim nie ma rutyny i nudy. Jest tak inteligentną bestią, genialnym aktorem, imitatorem i przede wszystkim wokalistą. Jego osobowość nadaje się do stworzenia oddzielnego kanału Nick 24! We współpracy okazał się być niezwykle sumienny i lojalny. Tak nie tuzinkowi ludzie powinni mieć szansę zabłysnąć w pełni. Niech Nick nie znika. Choć tęsknię to trzymam za niego kciuki- opowiada Natalia Kukulska w rozmowie z Plotkiem.
Czy Nick Sinckler może liczyć na wsparcie widzów? Przekonamy się w najbliższy piątek o 20.00 na antenie Polsatu.
Lubisz wiedzieć, co w trawie piszczy? Możesz codziennie dostawać maile z gorącymi newsami oraz ekskluzywnymi materiałami KLIKNIJ TUTAJ