20 października media obiegła informacja o tym, że matka znalazła ciało sześcioletniego syna w Gdyni. Chłopiec posiadał cięte rany na szyi, a o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem podejrzewano jego ojca, 44-letniego Grzegorza Borysa. Oczy całej Polski skierowały się wówczas na tę sprawę, a policja wystawiła list gończy oraz Europejski Nakaz Aresztowania mężczyzny. Do obławy dołączyła Maja Rutkowski, która zaoferowała nagrodę w wysokości 50 000 złotych dla osoby, która wskaże Borysa. Teraz poinformowała o przełomie w sprawie.
Maja Rutkowski bardzo zaangażowała się w sprawę Grzegorza Borysa. Nie tylko zaoferowała niezłą nagrodę dla osoby, która byłaby w stanie wskazać, gdzie znajduje się mężczyzna, ale i opuściła szpital, kiedy tylko dowiedziała się, że biuro detektywistyczne weźmie udział w sprawie. Szybko pojawiła się na miejscu poszukiwań. Teraz za pośrednictwem Instagrama przekazała, że 44-latek nie żyje. "Grzegorz Borys nie żyje! Ciało zostało odnalezione w zbiorniku wodnym Lepusz" - pisała.
W komentarzach szybko zawrzało, a wszystko za sprawą tego, że Maja Rutkowski podała informację, zanim oficjalnie potwierdzono te doniesienia. "Jeszcze niepotwierdzona informacja!", "Ale to nie jest potwierdzona informacja przez policję są podejrzenia, komunikatu na stronie Policji Polskiej nie ukazano", "Informacja niepotwierdzona przez policję i prokuraturę, ale Rutkowska wie już rano - czytamy. Inni z kolei zwrócili uwagę na to, że sukces w tej sprawie wcale nie jest przypisany działaniom jej i Krzysztofa Rutkowskiego. "Należałoby dodać, że odnalezione NIE dzięki wam.", "No i nie wy go znaleźliście, jak zwykle.", "Znaleźć nie potrafiliście, ale nie potwierdzone informacje udostępniać od razu!" - zwrócili uwagę internauci.
Jeszcze kilka godzin wcześniej policja przekazywała, że faktycznie w okolicach wspomnianych przez Maję Rutkowską odnaleziono ciało pewnego mężczyzny. Wówczas nie ujawniono jednak jego tożsamości. "Dziś o godzinie 10.30 saperzy z 43. batalionu z Rozewia ujawnili zwłoki mężczyzny. Na miejscu pracuje prokurator, Żandarmeria Wojskowa oraz policjanci. Zabezpieczane są ślady, wykonywane są oględziny. Decyzją prokuratora ciało zostanie zabezpieczone do badań sekcyjnych" - przekazała komisarz Karina Kamińska, rzeczniczka prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. W godzinach popołudniowych zakończono czynności związane z zidentyfikowaniem ciała mężczyzny. "Czynności zostały zakończone. Te zwłoki to poszukiwany Grzegorz Borys. Co do ustalenia przyczyny śmierci i tego kiedy nastąpił zgon, konieczne będzie przeprowadzenie sekcji zwłok" - cytuje TVN24 wypowiedź komisarz. Zdjęcia z poszukiwań Grzegorza Borysa znajdziesz w naszej galerii na górze strony.