Rozbawiony Andrzej Duda skomentował zdjęcie dziennikarza TVN. Przy okazji popisał się wiedzą

Andrzej Duda jest bardzo aktywny w mediach społecznościowych. Prezydent od kilku lat prowadzi konto na Twitterze, a także ma dwa profile na Instagramie. Bardzo często podgląda, co publikują gwiazdy z show-biznesu. Tym razem na tapet wziął dziennikarza TVN.

Andrzej Duda wypoczęty wrócił z urlopu nad polskim morzem, gdzie szalał na skuterze wodnym. Zrelaksowany i opalony prezydent powrócił już do pełnienia obowiązków. Wygląda na to, że nadrobił również zaległości w social mediach, gdzie jest bardzo aktywny. Pozostawił komentarz pod zdjęciem dziennikarza TVN, w którym błysnął wiedzą na temat góralskich tradycji. 

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Gosiewska z kawiorem w dłoni doradza wakacje w lesie. Czarnek, by mniej jeść. A pamiętacie, co mówił Komorowski?

Zobacz wideo Andrzej Duda powiedział jedno zdanie po angielsku. Wystarczyło, żeby rozbawić Kamalę Harris

Andrzej Duda skomentował zdjęcie dziennikarza TVN. Popisał się góralską wiedzą

Marcin Wrona w zeszłym tygodniu opublikował selfie na Twitterze. Dziennikarz urlop spędził w Zakopanem, co chętnie relacjonował w mediach społecznościowych. Na jednym ze zdjęć reporter zapozował w tradycyjnym góralskim kapeluszu, który jest wykonany z wełnianego sukna i zdobiony wokół główki muszelkami z Morskiego Oka. Fotografię opatrzył zabawnym opisem: 

Żeby tradycji zadość się stało. Z cyklu proszę się nie śmiać … za bardzo - napisał dziennikarz.

Po prawie tygodniu fotografię dziennikarza zobaczył Andrzej Duda, który w komentarzach postanowił zostawić po sobie ślad. Przy okazji popisał się wiedzą na temat góralskich tradycji i ujawnił, jakie znaczenie ma przymocowanie pióra do kapelusza. 

Pióro orle na kapeluszu góralskim zazwyczaj znaczy kawalera do wzięcia - napisał prezydent.

Można zauważyć, że fotografia Marcina Wrony wyjątkowo rozbawiła prezydenta, który użył aż pięć emotikonek, w tym trzy minki płaczące ze śmiechu. Doczekał się nawet odpowiedzi od dziennikarza.

Panie Prezydencie, kawaler owszem, ale "do wzięcia" już nie - napisał Wrona.

Andrzej Duda mógł również liczyć na komentarze zaskoczonych internautów, którzy zastanawiali się, jak głowa państwa znajduje czas na godzenie obowiązków i surfowanie po internecie. 

Więcej o: