Bądź na bieżąco. Więcej o żonach sportowców przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Do tragedii doszło w niedziele 30 stycznia podczas festiwalu muzycznego Ja'umina Fest, w którym uczestniczyły tysiące ludzi. Cristina Vita Aranda wybrała się tam razem z mężem, piłkarzem Ivanem Torresem. Z niewyjaśnionych przyczyn, które obecnie bada prokuratura, doszło do strzelaniny, w której żona piłkarza dostała strzał w głowę. Zmarł również jeden mężczyzna, a cztery osoby zostały ranne.
Mąż od razu przewiózł ukochaną do szpitala, gdzie lekarze walczyli o jej życie. Niestety nie udało się jej uratować. Tragiczną śmierć 29-letniej Cristiny potwierdziła dyrektorka szpitala Yolanda Gonzalez.
Została zaintubowana, gdy przybyła na miejsce i podjęto próby reanimacji przez co najmniej 25 minut po tym, jak doszło do zatrzymania akcji serca.
Piłkarz opłakiwał śmierć żony na Instagramie, dzieląc się montażem, który zawierał zdjęcia Arandy z jej bliskimi. Zawarł także, piękny opis.
Tak będę cię pamiętał moja miłości, z tym pięknym uśmiechem i tym wielkim sercem. Obiecuję, że będę za tobą bardzo tęsknił, nic nie będzie takie samo bez ciebie, po prostu dziękuję za te 11 lat u mojego boku, za to, że nauczyłaś mnie rozpoznawać moje błędy, wybaczać, wierzyć, być lepszym, kochać bezwarunkowo, że pomimo trudności, jakie mieliśmy, aby być przygotowanym na kolejną szansę, powiedziałaś mi, że chcesz dotrzeć do serca każdej kobiety i wpłynąć na nie. Dziękuję ci za tych troje dzieci, które mi dałaś, będę czcił twoje imię, dając z siebie wszystko, aby były podobne do ciebie. Kocham cię.
Cristina była influencerką oraz trenerką fitness. Zdobyła sławę w Paragwaju po występie w programie telewizyjnym Calle 7. Jej profil na Instagramie śledziło ponad 560 tysięcy osób. Dzieliła się na nim przepisami oraz ćwiczeniami. Oprócz tego była modelką. Prywatnie od 11 lat żoną piłkarza Ivana Toressa, z którym doczekała się trójki dzieci. W grudniu 2021 roku ogłosiła, że rozwodzi się z mężem.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!