Więcej o wpadkach telewizyjnych przeczytasz na Gazeta.pl
Widzowie uwielbiają oglądać wszelkiej maści wpadki. Podczas programów na żywo są one nieuniknione i pokazują "ludzką stronę" gości oraz prowadzących. Nie tak dawno temu było głośno o spodniach wiszących na krześle wiceministra z Prawa i Sprawiedliwości podczas rozmowy z Jedynką. Teraz TVN dostarcza nam kolejnej dawki rozrywki.
Zobacz także: Marcin Mroczek poznał swoją żonę na parkiecie. Na pierwszym spotkaniu tańczyli do białego rana. "Przypadek czy przeznaczenie?"
Do grona kultowych wpadek możemy już dodać coś, co wydarzyło się podczas jednego z ostatnich wydań "Dzień Dobry TVN". Po przerwie reklamowej w "kafejce" pojawili się goście wraz z Agnieszką Woźniak-Starak i Ewą Drzyzgą. W międzyczasie dało się usłyszeć dość nietypowe zdanie.
Pokazywanie du*y - w "Dzień Dobry TVN" padły niecenzuralne słowa.
Słowa, które padły na antenie, były wypowiedziane najprawdopodobniej przez jedną z prowadzących program lub inną osobę z produkcji. Najwidoczniej kobiecie, której głos słychać na antenie, umknęło, że rozpoczynają rozmowę na żywo, a mikrofon został włączony. Trzeba przyznać, że wyszło dość zabawnie.
W 2015 roku swoją wpadkę telewizyjną zaliczył Marcin Prokop. Dorota Wellman nie mogła wytrzymać ze śmiechu, kiedy zorientowała się, że jej koledze pękły spodnie. Niemal płacząc stwierdziła, że "trzeba zawołać Wieśka, bo jest coś do naprawy". Prezenter zasłaniał dziurę rękoma, prosząc, aby nie zaszyto mu nic więcej.