Edyta Górniak pojawiła się na scenie za sprawą Wakacyjna Trasy Dwójki. To cotygodniowy cykl koncertów w różnych miastach Polski. Zaproszona do Chełma wokalistka sprzeciwiła się zasadom panującym za kulisami. Ciekawe, czy w przyszłości zostanie zaproszona.
Edyta Górniak w ostatnich miesiącach popisała się brakiem wiedzy na temat koronawirusa. Opowiadała na Instagramie, że w szpitalach leżą statyści, a COVID-19 wyleczyć można samemu - witaminą D i oregano. Później brnęła dalej - została nawet nominowana do "Biologicznej Bzdury Roku" za swoją wypowiedź o maseczkach. Stwierdziła, że nie powinniśmy ich nosić, bo to tak "jakbyśmy wdychali własne spaliny", co jest oczywiście niezgodne z prawdą. Najwyraźniej i niezbyt chlubna nominacja nie powstrzymała jej przed kolejnymi szkodliwymi działaniami i wypowiedziami.
Zobacz też: Edyta Górniak odleciała. Tym razem prosto w przestrzeń galaktyczną. Kosmici "bardzo kochają ludzi"
Podczas niedzielnego udziału w Wakacyjnej Trasie Dwójki artystka udała się za scenę, gdzie ostentacyjnie podeszła do plakatów zawieszonych na ścianie i, oglądając się wokół siebie, je zerwała. Dotyczyły obowiązku noszenia maseczek w garderobie i innych pomieszczeniach. Górniak stwierdziła, że swoim występkiem pochwali się w sieci.
To nie obóz. To kolonia - napisała na zamieszczonym nagraniu.
Jesteśmy ciekawi, czy Edyta dostanie zaproszenie na kolejne występy. Swoim zachowaniem udowodniła, że łamie nie tylko ogólnokrajowe obostrzenia, ale i zasady panujące na terenie festiwalu.
Warto wspomnieć, że tylko w ciągu ostatniej doby potwierdzono w Polsce 185 nowych zakażeń koronawirusem. Rząd wciąż wspomina o zbliżającej się czwartej fali pandemii, która prawdopodobnie sprawi, że Edyta Górniak będzie musiała się przekonać do noszenia maseczki.