Margaret kilka miesięcy temu przestała się udzielać w social mediach, zrezygnowała także z udziału w popularnych eventach show-biznesu. Jej fani zastanawiali się, dlaczego gwiazda tak nagle zniknęła, co zostało wyjaśnione, gdy podczas izolacji znowu zaczęła dodawać posty na Instagram.
Okazuje się, że wokalistka całkiem zmieniła swoje życie. Wyprowadziła się do domu w lesie, o czym śpiewa w swoim nowym singlu "Reksiu". Zachwala w nim plusy życia z dala od miasta.
To wszystko, o czym opowiadam w piosence i pokazuję w teledysku, dzieje się u mnie w domu. Mieszkam w lesie. Jak na razie bez internetu. Kiedy potrzebuję coś zrobić w sieci, to jadę do wsi obok, bo tam jest dobre LTE. Od niedawna mam prąd, ale jak kręciliśmy teledysk, to jeszcze go nie było. Mieszkam w tej holenderce, która jest na teledysku; jak było cieplej, to spałam w namiocie. To jest wszystko true story.
- powiedziała w rozmowie z portalem "Ofemin" Margaret, natomiast jej mąż, raper Piotr Kozieradzki, dodał, że póki co, w ich domu nie ma ogrzewania.
Margaret ujawnia, dlaczego zamieszkała w lesie
Wydaje się, że piosenkarka przewartościowała swoje życie i zaczęła zwracać uwagę na wcześniej pomijane wartości.
Miasto we mnie budzi chęć posiadania. Kręcę się w kółko i zjadam swój własny ogon. A na wsi nie mam „nic” i jest świetnie.
- twierdzi Margaret. Pod jednym z Instagramowych postów napisała:
Wymieniliśmy szczęście na przyjemności. Wolność na pościg.
Natomiast we wspominanym już utworze "Reksiu" wielokrotnie podkreśla, że zależy jej na życiu bez stresu.