Aneta Zając skorzystała z tego, że znów działają salony fryzjerskie. Po miesiącach domowej izolacji aktorka postanowiła odświeżyć fryzurę - nie tylko zakryć odrosty, ale też przyciąć włosy. Na swoim Instagramie pochwaliła się efektami pracy fryzjera.
W czasie deszczu dziewczyny się nie nudzą. (...) Tęskniłam! A kawki napijemy się innym razem - napisała aktorka, która w ten sposób zdradziła, że zastosowała się do rządowych obostrzeń i w salonie fryzjerskim nie piła kawy. Warto zwrócić uwagę, że Zając pozuje do fotografii przed salonem, w środku póki co nie można wyjmować telefonu. O tym zakazie zapomniała m.in. Joanna Koroniewska.
Nowa fryzura nie umknęła uwadze internautów. Pod zdjęciem pojawiło się więc wiele komentarzy z komplementami. Jednak większość fanów Anety Zając skupiła się nie na włosach aktorski, ale na jej figurze. Na fotografii widać bowiem, że serialowa Marysia z "Pierwszej miłości" cieszy się kapitalną sylwetką.
Ale pani schudła!
Ślicznie wyglądasz, odmłodniałaś 10 lat.
Ale figura! Świetnie wyglądasz.
Co Pani robi że tak extra wygląda? - dopytywali fani.
Niestety, Zając nie odpowiedziała na ich pytania i nie zdradziła sekretów swojej metamorfozy. Z instagramowego konta gwiazdy możemy jednak wywnioskować, że aktorka ma sporo ruchu i i dużo ćwiczy.
ZOBACZ TEŻ: Aneta Zając wybrała się z synami do lasu. "Posprzątaliśmy". Chłopcy wyrośli