Książę Harry oraz Meghan Markle już wkrótce zamieszkają w Frogmore House, swojej nowej posiadłości w Windsorze. Informacje na temat planowanej wyprowadzki książęcej pary z Pałacu Kensington rozgrzały internet do czerwoności. Mówiło się bowiem, iż Harry zdecydował się opuścić dotychczasową rezydencję ze względu na narastający konflikt ze swoim bratem, Williamem.
Początkowy plan zakładał, że Harry i Meghan przeprowadzą się z posiadłości na terenie Pałacu Kensington do jednego z głównych apartamentów, ale między braćmi doszło do spięć - wyznaje informator w rozmowie z "The Sun".
Jak się jednak okazuje, spekulacje na temat poważnych spięć Harry'ego i Williama nie mają być może żadnego pokrycia w prawdzie. Brytyjskie media donoszą bowiem, iż za decyzją o przeprowadzce stoi między innymi mama Meghan, czyli Doria Ragland.
Otóż jak wiadomo, wkrótce na świecie pojawi się pierwsze dziecko księżnej i księcia Sussex. Opiekę nad nowo narodzonym potomstwem z wielką dumą zadeklarowała oczywiście przyszła babcia. To właśnie z tego względu Meghan i Harry postanowili przenieść się do rezydencji, która będzie miała aż 10 pokoi. W domu z pewnością znajdzie się więc miejsce dla Dorii, która prawdopodobnie na stałe zamieszka już w Frogmore House.
Dodajmy, iż dotychczas książę i księżna Sussex mieli zaledwie dwie sypialnie. Mama Meghan nie mogłaby więc pozwolić sobie na zbyt częste odwiedziny dziecka, gdyż po prostu w rezydencji zabrakłoby dla niej miejsca.
Kolejnym z wymienianych powodów planowanej przeprowadzki ma być fakt, iż Harry nie chce wychowywać swojego dziecka w taki sposób, w jaki robi to obecnie jego brat, William. Nie podoba mu się, że George oraz Charlotte, mieszkając w Pałacu Kensington, są bardzo łatwym kąskiem dla fotoreporterów. Przyszli rodzice pragną, by ich dziecko wychowywało się z dala od królewskiego dworu.
Książę Harry i księżna Meghan do nowej rezydencji mają przeprowadzić się już w nowym roku.
DH