Meghan Markle dopiero od kilku miesięcy jest księżną i jeszcze nie zdążyła całkowicie zmienić swoich dotychczasowych nawyków. Jednak ta krótka obecność w pałacu dała jej wystarczająco dużo pewności siebie.
"Vanity Fair" donosi, że zachowanie Meghan, która postępuje inaczej niż reszta rodziny królewskiej, oburza obsługę Pałacu Kensington. Jednym z aspektów, który drażni pracowników pałacu to fakt, że Meghan wstaje o 5 rano i wymaga, żeby od tego momentu obsługa była na jej zawołanie.
Obsługa jest też zaskoczona etyką pracy Meghan i ciągłymi pomysłami na to, jak ukształtować jej rolę. Dodatkowo pracownicy są nieco zniesmaczeni tym, że Meghan nie przyswoiła jeszcze wszystkich zasad protokołu. Są przyzwyczajeni, że członkowie rodziny królewskiej znają te zasady i traktują ich bardzo formalnie. Niestety, z młodą księżną jest inaczej.
To nie jest też tak, że Meghan jest zołzą. Po prostu przez niektórych jej styl bycia jest opisywany, jako szczególnie energiczny. Być może właśnie energia sprawia, że ma na siebie wiele pomysłów, a niekoniecznie to, że szuka na siłę atencji w pałacu.
Przypomnijmy, że niedawno asystentka Meghan Markle zdecydowała się zrezygnować z pracy z księżną. Być może faktycznie zachowanie księżnej jest bardzo kapryśne?
MT