Marek długo zastanawiał się, czy w ogóle wysłać swoje zgłoszenie i szukać miłości w programie "Rolnik szuka żony". Decyzję podjął po rozmowie z rodzeństwem, które namówiło go do wzięcia udziału. O jego walczą trzy kobiety: Aneta, Aleksandra oraz Joanna. Mężczyzna ma spore problemy z rozmową z nimi i uważa, że to któraś z nich go wybierze, a nie on ją.
Marek z wykształcenia jest technikiem obróbki skrawaniem. W przeszłości wyjeżdżał do pracy za granicę, jednak czuł się tam samotnie i wrócił do bliskich. Aktualnie mieszka z mamą i z nią prowadzi gospodarstwo rolne. To właśnie częste wyjazdy sprawiły, że nie znalazł miłości:
Najlepszy czas na to, żeby pomyśleć o sobie i założyć rodzinę, spędziłem w pracy. Przeoczyłem moment - przyznaje ze smutkiem.
Przez ten czas kobiety w jego wieku zakładały rodziny, więc nie było dla niego idealnej kandydatki na żonę.
Potem większość kobiet w moim wieku miała już swoich partnerów. Często słyszałem, że spóźniłem się do żeniaczki - dodał.
Wiele wskazuje na to, że Marek może znaleźć w programie miłość. Widzowie uważają, że uda mu się stworzyć rodzinę z Anetą, która najbardziej do niego pasuje. Mamy tylko nadzieję, że jego nieśmiałość nie zniszczy dobrze rokującej znajomości. Myślicie, że jednak się przełamie?
AW