Meghan Markle mieszka w Toronto, gdzie uwiła sobie naprawdę ciepłe gniazdko. Jej apartament jest bardzo przestronny i utrzymany w jasnych kolorach. Nie brak w nim powiększających optycznie wnętrze luster, pachnideł i świeżych kwiatów, zwłaszcza peonii, które Markle uwielbia. Wrażenie robią też albumy i stylowe akcesoria, które dodają mieszkaniu kobiecego charakteru. Nam najbardziej jednak spodobał się taras, gdzie gwiazda często spożywa posiłki.
Centralne miejsce w salonie zajmuje ogromny narożnik, na którym chętnie wylegują się inni domownicy. Mamy na myśli jej dwa adoptowane psy. Guy i Bogart, bo tak nazywają się czworonogi, są niemal na każdym zdjęciu i widać, że w mieszkaniu wolno im niemal wszystko. Jeden z nich sypia nawet w sypialni gwiazdy i to na jej łóżku. Ciekawe, jak tę konkurencję znosi Książę Harry, gdy odwiedza ukochaną w Toronto ;).
To, że Markle jest bardzo związana ze swoimi psami, potwierdziły też słowa osoby z otoczenia pary. To właśnie one mogłyby być najbardziej kłopotliwym aspektem przeprowadzki aktorki do Londynu.
Oni już praktycznie razem mieszkają. Chociaż jej korzenie są w Stanach i Kanadzie, uwielbia podróżować z przyjaciółmi do Londynu, więc przeprowadzka tam nie byłaby trudnym przeżyciem. Jedynym problemem byłoby przetransportowanie tam na stałe jej dwóch psów, Guy'a i Bogarta, tej trójki nie można rozdzielić - czytamy na "Daily Mail".
A Wam, jak się podoba apartament gwiazdy?
AW