• Link został skopiowany

Agnieszka Włodarczyk o przyjaźni po "Azja Express": Poznałam Marysi ciemniejsze strony. Przyznała, że nie było jej łatwo

Agnieszka Włodarczyk była gościem w studiu "Dzień Dobry TVN", gdzie opowiedziała o programie "Azja Express". Przyznała, że były trudne momenty, w których puszczały jej nerwy.
Agnieszka Włodarczyk, Maria Konarowska
Instagram.com/ Agnieszka Włodarczyk/ Screen

"Azja Express". W programie "Azja Express" możemy zobaczyć gwiazdy z zupełnie innej perspektywy niż dotychczas. Ciągła rywalizacja, ekstremalne warunki i obecność kamer nie sprzyjają zachowaniu nieskazitelnego wizerunku. Dochodzi do sprzeczek, a wielu pokazuje swą "prawdziwą" twarz. Agnieszka Włodarczyk, odwiedziła studio "Dzień Dobry TVN", by na ten temat porozmawiać. Jak przyznała w rozmowie z prowadzącymi:

Nawet jeżeli nie jestem do rany przyłóż, to też jestem sobą. Ten program pokazuje nasze różne oblicza. Ja też widzę siebie taką, jaka jestem. To jest obnażające.

Marcin Prokop zapytał jej się wprost, czy w trakcie programu poczuła w sobie zło:

Myślę, że nie. Byłam zmęczona, ale towarzyszyły mi głównie dobre emocje - odpowiedziała. 

W ostatnim odcinku w trakcie wykonywania zadania między Włodarczyk, a jej partnerką i przyjaciółką, Marią Konarowską, doszło do kłótni i obu po prostu puściły nerwy. Po skończeniu show mają one jednak dobry kontakt.

Na pewno bardziej się poznałyśmy. Głębiej. Poznałam Marysi ciemniejsze strony, a ona moje. Ale da się z tym żyć i dalej się przyjaźnimy - tłumaczyła aktorka.

A jak gwiazda znosiła presję? Nie było jej łatwo:

Czasami był płacz. Też nie chciałyśmy, żeby to wszystko pokazywały kamery, ale na to się zgodziłyśmy. Więc nie miałyśmy na to wpływu. Obecność kamer też była dodatkowo stresująca.

Z każdym kolejnym odcinkiem show widać, że gwiazdy coraz gorzej znoszą głód, fizyczne wyczerpanie i permanentny stres.

AW

Zobacz wideo
Więcej o: