Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan po wielomiesięcznych przygotowaniach w sobotę wzięli ślub w Konstancinie pod Warszawą. Co chwilę pojawiają się nowe informacje o gościach, muzyce czy wyglądzie panny młodej. W poniedziałek, dwa dni po ceremonii, w "Vivie" ukazał się wywiad, w którym para opowiedziała o swoim związku i przygotowaniach do ślubu.
W rozmowie nowi małżonkowie opowiedzieli o tym, jak od zwykłej znajomości przeszli do związku.
Podszedłem do Małgosi na jakiejś premierze. Znaliśmy się już. Poprosiłem o numer. Udawałem, że chodzi o sprawy zawodowe. Ale gdy już kończyłem zdanie, pomyślałem: Boże, a jak zapyta, o jaką sprawę chodzi? Trochę się zestresowałem - zdradził Majdan.
Podałam numer. I nagle widzę, że fotoreporterzy zmierzają w naszą stronę, szykując aparaty. Powiedziałam: "Radosław, nie stawaj tutaj, bo za chwilę zrobią z ciebie mojego trzeciego męża" - zażartowała "Perfekcyjna".
Odpowiedziałem: "Też miałem dwie żony, więc do trzech razy sztuka" (śmiech). Zadzwoniłem: "Cześć, tutaj Radek". Zdenerwowanym głosem, od początku emocje buzowały. "Może się spotkamy?". Na co Małgosia: "No, nie wiem, wyjeżdżam". W dniu, w którym się umówiliśmy, powiedziała: "Przyjedź po mnie, nie będę się przebierać. W końcu to nie randka". A ja, rozmawiając przez telefon, spojrzałem na siebie. Byłem w czarnym garniturze, w ciemnej koszuli. Postarałem się, żeby wyglądać dobrze, i pomyślałem sobie wtedy: Jak to nie randka?! - mówił dalej Majdan.
Ku zaskoczeniu piłkarza, na pierwszą randkę gwiazda wyszła ubrana w dres. Jak widać, nie stanowiło to żadnej przeszkody w tym, żeby miłość rozkwitła. Jak dowiadujemy się z wywiadu, tempo rozwijania się ich związku było wyjątkowo szybkie. Majdan nie zwlekał z wyznaniem Rozenek miłości.
Drugiego dnia Radosław powiedział, że mnie kocha - zdradziła Rozenek.
Powiedziałem trzeciego - sprostował Majdan. Drugiego nie powiedziałem tylko dlatego, że pewnie by nie uwierzyła! Pomyślałem sobie: To chyba jest trochę za wcześnie! Ale jak już się obudziłem trzeciego, wiedziałem: To jest ten czas!
I złapał Pan za telefon? - zapytała dziennikarka.
Rano byliśmy razem - wyjaśniła Rozenek.
Umówmy się, że rano przyjechałaś do mnie - uciął piłkarz.
Para zdradziła, że przez trzy miesiące spotykali się potajemnie, ponieważ nie chcieli wzbudzać sensacji w mediach. A niecałe trzy lata później stanęli na ślubnym kobiercu.
MK