Teledysk do nowego singla Nataszy Urbańskiej wzbudził nie mniej kontrowersji niż sam tekst piosenki (zobacz: Natasza Urbańska tłumaczy tekst "Rolowania": Podłoga się jej podniosła do twarzy. Przewróciła się i... ). Jak nietrudno się domyślić, jednym z pomysłodawców klipu był Janusz Józefowicz .
To wspólna koncepcja moja i Janusza. Operatorem był Kuba Józefowicz, który zebrał wiele pochwał za te kadry - powiedziała w rozmowie z Ewą Wojciechowską. - Dla mnie zagranie takiej dziewczyny było ciekawym wyzwaniem, chociaż po zdjęciach miałam posiniaczone kolana i naciągnięte ścięgna.
Józefowicz twierdzi, że teledysk ma charakter prześmiewczy.
Ilość nienawiści, która pojawiła się wokół teledysku, jest znakiem naszych czasów - powiedział w "DD TVN" - Także i to, że każdy może anonimowo opluwać każdego. To była pewnego rodzaju prowokacja. Nie można zapominać, że jest to kreacja artystyczna. Ludziom bez poczucia humoru może wydać się to bulwersujące.
Nie tylko teledysk został przez większość osób odebrany negatywnie. Bardzo niepochlebne opinie zebrał tekst piosenki, ponieważ został napisany niezrozumiałym slangiem.
Słowa, najpierw po angielsku napisała Zofia Kondracka. Utwór współtworzyłam z Janem Smoczyńskim i Krzysztofem Pacanem. Chciałam zrobić coś niekomercyjnego. "To co, że nikt tego nie puści w radio, nie obchodzi mnie to, chcę zrobić taką muzykę, jakiej sama słucham" - tłumaczyłam mojej ekipie. Musiałam jednak zaśpiewać tę piosenkę po polsku, chociaż po angielsku brzmiało fantastycznie. I tu Zosia wpadła na pomysł, aby napisać satyrę na clubbing w języku ponglish, resztę wymyślił Janusz, a koncepcję zrealizował wspólnie z synem Jakubem - wytłumaczyła piosenkarka Wojciechowskiej.
Praca na planie klipu trwała półtora dnia. Urbańska przyznała, że kilka razy wymieniano ujęcia, ale ani razu nie miała uczucia, że przekracza jakieś granice i ostateczny efekt bardzo się jej spodobał. Myślicie, że całokształt naprawdę jest wart posiniaczonych kolan?
psz