Martyna Wojciechowska w ostatnim wywiadzie dla "Pani" wyjątkowo ostro skrytykowała Zbigniewa Zamachowskiego i jego związek z Moniką Richardson , który stał się swego rodzaju sensacją medialną. Dziennikarce nie przypadł do gustu fakt, że Zamachowski zostawił swoją rodzinę, po czym niemalże od razu zaczął pokazywać się w mediach z nową partnerką i publicznie opowiadać o swoim związku.
Mówię o pewnej tendencji, jaką obserwuję choćby w mediach - na przykład jak możemy dalej promować mężczyznę, który zostawił żonę i czwórkę dzieci? Powinien być skazany na medialną banicję, a jest wręcz przeciwnie.
Podróżniczka, która sama wychowuje samotnie 5-letnią córeczkę Marysię, skrytykowała zachowanie Zamachowskiego i opowiedziała o tym, jak wyobraża sobie rolę mężczyzny w życiu rodzinnym.
Bycie mężczyzną nie polega na tym, żeby zrobić kobiecie dwoje czy troje dzieci i zdobywać ośmiotysięczniki, nie odwracając się za siebie, tylko na tym, żeby umieć zrezygnować ze swoich pasji, choćby na jakiś czas i być mądrym wsparciem.
Zgadzacie się z Wojciechowską? Zamachowski rzeczywiście zasłużył na "medialna banicję"?
aga