• Link został skopiowany

Michał Tusk odpowiada na zarzuty szefa Amber Gold: Tajemnic nie sprzedawałem, ale złamałem dobre zasady

No i rozpętała się burza.
Michał Tusk.
fot. Agencja Wyborcza.pl

Michał Tusk przyznał tydzień temu, że pracując na gdańskim lotnisku współpracował także z liniami OLT Express, których właścicielem był Amber Gold. Za usługi doradcze "w zakresie analiz i PR" dostawał miesięcznie 5950 zł plus VAT. Równocześnie, jako specjalista ds. analiz ekonomicznych i marketingu w gdańskim porcie lotniczym, zarabiał 3300 zł miesięcznie netto. Marcin Plichta , właściciel firmy Amber Gold powiedział w wywiadzie dla najnowszego "Wprost", że syn premiera zdradzał mu tajemnice Portu Lotniczego w Gdańsku. Krzysztof Katka z " Gazety Wyborczej ", której dziennikarzem był młody Tusk zapytał Michała , czy to prawda.

Marcin Plichta twierdzi we "Wprost", że przekazałeś OLT Express m.in. informacje o cenach za obsługę pasażerską, jakie gdańskie lotnisko pobiera od konkurencji - Wizz Air. Czy to prawda? Wysokość tych opłat nie jest tajemnicą, lecz informacją publiczną zamieszczoną na stronie internetowej lotniska. Opłaty są jawne i dla wszystkich takie same - odparł Michał Tusk.
Michał Tusk i Marcin Plichta.
Michał Tusk i Marcin Plichta.ag

Syn Donalda Tuska twierdzi, że przekazywał Plichcie tylko te dane, które były jawne. Przyznał się jednak, że nie miał zgody swojego szefa w redakcji na przyjmowanie zleceń od lotniska czy OLT równolegle z pracą w "GW".

(...) Jak podaje "Wprost" - jeszcze podczas pracy w "Gazecie" przeprowadziłeś wywiad z dyrektorem OLT Express. To prawda, że sam napisałeś pytania i na nie odpowiedziałeś, a później rozmowa ukazała się pod nazwiskiem innego autora? - pyta Katka. Michał Tusk: Nie było tak, że ułożyłem wszystkie pytania. Dałem innemu dziennikarzowi swoje propozycje pytań, a on zredagował swoje i dołożył nowe wątki. Później przygotowałem propozycje odpowiedzi i wysłałem to do dyrektora Frankowskiego. Zdaję sobie sprawę z tego, że to może wyglądać nieprofesjonalnie, ale ostatecznym autorem był podpisany dziennikarz.

Delikatnie rzecz ujmując, Michał Tusk zachował się nie fair. Sam to zresztą przyznał. Jego były szef określa to dobitniej: Mamy prawo czuć się oszukani - napisał w oświadczeniu Jan Grzechowiak, szef gdańskiej redakcji "Gazety Wyborczej Trójmiasto".

Cały wywiad z Michałem Tuskiem przeczytacie na wyborcza.pl .

Pegaz

Zobacz także:

Prawdziwy urodzaj gwiazd na konferencji ramówkowej TVN. ZDJĘCIA!

Czy ona ma majtki?! Kardashian i jej pupa w drodze na siłownię

Więcej o: