Mario Balotelli zapowiadał przed finałem Mistrzostw Europy, że strzeli cztery gole. Piłkarz reprezentacji Włoch miał dwa marzenia. Pierwszym było zdobycie pucharu tegorocznych mistrzostw, drugim - zostanie gwiazdą finału. Prorocze cztery bramki rzeczywiście padły, ale strzelili je Hiszpanie, a po przegranym meczu piłkarz rozpłakał się na oczach milionów.
Po kończącym mecz gwizdku, Balotelli nie został na boisku, aby pogratulować zwycięzcom. Czekał chwilę na murawie, a później pobiegł do szatni. Próbował go zatrzymać jeden z asystentów trenera Włoch. ale piłkarz odepchnął go ze złością i zniknął. Po kilku minutach znów pojawił się na murawie, aby odebrać srebrny medal turnieju.
Balotelli najwyraźniej nie spodziewał się przegranej. I nie wstydził się pokazać, jak bardzo ją przeżywa. Piłkarz rozpłakał się na oczach milionów. Nie dziwimy się, bo sami oglądając finałowy mecz mieliśmy wypieki na twarzy.
Piłkarz patrzył z ogromnym smutkiem na cieszących się ze zwycięstwa Hiszpanów. I płakał jak dziecko:
To dzięki niemu mogliśmy zobaczyć Włochów w finale.
Nic nie dało nawet pocieszanie przez trenera reprezentacji.
Ale dla nas występ boskiego Mario nie jest porażą. Co prawda nie dał zwycięstwa swojej drużynie, ale przecież w poprzednim meczu był wielki! A w końcu Włosi byli drudzy na podium. Może na Mistrzostwach Świata uda mu się strzelić cztery bramki dla swojej drużyny?
Pat
Racewicz olśniła, Brodzik z nieoczywistym dodatkiem. Tomaszewska postawiła na klasykę
Nawrocki w programie na żywo. Nagle ze słuchawki upomniała go żona
Polityczny apel Jeżowskiej na koncercie Polsatu. Uderzyła w Nawrockiego na wizji
Kaczorowska pierwszy raz komentuje rozwód z Pelą. Ujęła to w dwóch słowach
Wpadka Sykut i Gąsowskiego na świątecznym koncercie Polsatu? "Nie nadążali za playbackiem"
Już się nie ukrywają. Katy Perry opublikowała pierwsze wspólne kadry z Justinem Trudeau
Pilne wieści od Anity ze "Ślubu". Nastał przełomowy dzień. "To już koniec!"
Dzieci księżnej Kate i księcia Williama na koncercie kolęd. Cała trójka wyglądała niemal identycznie
Kuzyn Alicji Bachledy-Curuś nazywany jest "księciem Podhala". Właśnie znalazł się na prestiżowej liście