Amy Winehouse w areszcie!

Amy Winehouse trafiła wczoraj do aresztu. Za pobicie dwóch facetów i zdemolowanie jednego z londyńskich barów!

To dopiero ostra babka. Amy Winehouse wparowała wczoraj do jednego z barów w Londynie, w stanie mocno wskazującym na spożycie. Zapragnęła pograć w bilarda. Ale na drodze stanął jej pewien marokański muzyk. Amy się wkurzyła i przywaliła mu w twarz.

Następnie Amy zmieniła lokal. I znów zaczęła rozrabiać.

Była nabuzowana! Rzucała drinkami po ścianach, przewracała stoły. Krzyczała:"Jestem legendą! Wyrzućcie tych wszystkich ludzi! Chcę się naćpać!"

A gdy jeden z gości chciał jej wezwać taksówkę, Winehouse uznała, że ją molestuje, więc oberwał od niej "z główki".

Amy grozi pół roku więzienia i 2000 dolarów grzywny.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.