Okazuje się, że Dodę wciąż może czekać poważna operacja kręgosłupa. Dopiero po niedzieli okaże się czy poniedziałkowy zabieg, który gwiazda przeszła, się udał - czytamy w "Super Ekspressie".
Gdy Doda leżała w jednej z warszawskich klinik, byli przy niej najbliżsi: rodzina i przyjaciele, ale Radka Majdana nie było - donosi z kolei "Fakt". Ze szpitala odebrali Dodę rodzice, bo Majdan był na treningu przed piątkowym meczem Polonii Warszawa z Piastem Gliwice. To wyraźnie przelało czarę gorycz Dody - twierdzi znajomy z jej otoczenia w "F":
Doda jest konkretną osobą. Potrzebuje faceta z krwi i kości. I miała przez cały czas nadzieję, że takim człowiekiem będzie Radek.
Doda jednak chyba już się co do niego nie łudzi, czemu dała wyraz wczoraj na swojej stronie internetowej.