Teraz wszyscy mówią o Marcie Leleniewskiej:"Będzie drugą Hanną Smoktunowicz!" - czytamy w "Super Ekspressie". Jak się okazuje Marta nie jest tym obrotem sprawy zaskoczona. Była pogodynka wiedziała, że tak będzie. Przyznała się do tego w "Super Ekspressie".
Lubiłam swoją pracę, ale wiedziałam, że całe życie nie będę pogodynką. Wiedziałam, że na tym krześle (Hanny Smoktunowicz - przyp. red.) pewnego dnia usiądę.
Mało tego. Leleniewska już domyśla się co będzie robić za 10 lat.
Może będę naczelną jakiegoś pisma, a może wstąpię do partii.
Z fusów to wywróżyła, czy jak.