Więcej artykułów ze świata show-biznesu znajdziesz na Gazeta.pl
Światowa premiera produkcji odbyła się 4 maja na USS Midway, czyli kultowym lotnisku marynarki wojennej w San Diego. Tom Cruise, który ma licencję pilota, zasiadł za sterami helikoptera. Na nim widniał napis "Tom Cruise Top Gun: Maverick". Aktor opuścił pokład w eleganckim garniturze, a zanim pojawił się na czerwonym dywanie, przywitał się z fanami.
Na premierze "Top Gun: Maverick" Tom Cruise miał na sobie czarny garnitur, połyskujący krawat, białą koszulę i ciemne mokasyny. Nie zabrakło także okularów przeciwsłonecznych Ray-Ban Aviator ze srebrnymi oprawkami, z którymi prawie się nie rozstaje. To właśnie Cruise wylansował ten model, jak i całą markę za sprawą pierwszej części "Top Gun". 59-latek zachwycił fanów pewną siebie postawą i promiennym uśmiechem. Po wielkim wejściu spotkał się na czerwonym dywanie z pozostałymi członkami obsady, czyli Jennifer Connelly, Moniką Barbaro i Milesem Tellerem.
Tom Cruise słynie z tego, że w większości filmów akcji nie korzysta z pomocy dublerów. Sam gra w nawet najbardziej niebezpiecznych scenach kaskaderskich. W "Mission: Imbossible - Ghost Protocol" wspinał się po 828-metrowym budynku Burj Khalifa w Dubaju. Od ponad 20 lat ma licencję pilota. Od tamtej chwili wykonał w filmach kilka sztuczek kaskaderskich.
"The Sun" podał z kolei, że na potrzeby ósmej części filmu "Mission: Impossible", którego premierę zaplanowano na 2024 rok, Cruise nauczył się pilotować wojskowy samolot z okresu II wojny światowej. Aktor był widziany w ośrodku lotniczym Duxford Airfield w okolicach Cambridge. Tam poznawał samolot Boeing Stearman. To dwumiejscowy samolot szkolno-treningowy, którego siły powietrzne USA i marynarka wojenna używały w latach 30. i 40. XX wieku, aż do zakończenia wojny.
Więcej zdjęć z premiery "Top Gun: Maverick" znajdziecie w galerii na górze strony.