Więcej na temat gwiazd znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Marta Żmuda Trzebiatowska od wielu lat jest w związku z Kamilem Kulą. Para pobrała się w 2015 roku, a dwa lata później powitała na świecie syna. W 2020 roku ich rodzina powiększyła się o córkę. Aktorka chroni prywatności dzieci, wiec na próżno szukać ich zdjęć w mediach społecznościowych. Co więcej, nie wiadomo nawet, jak mają na imię. Odkąd w życiu Marty Żmudy-Trzebiatowskiej pojawiły się dzieci, aktorka również ograniczyła swoją działalność w show-biznesie. Mimo to ma bardzo dobry kontakt z fanami, z którymi na Instagramie dzieli się również bardzo prywatnymi i intymnymi przemyśleniami.
Marta Żmuda Trzebiatowska w najnowszym poście na Instagramie nieco otworzyła się na temat kulis macierzyństwa. Aktorka nie chce narzekać, ale zwraca uwagę na problem samotności matek. Jak sama przyznaje, wiele koleżanek, które nie mają dzieci, nie odbiera już od niej telefonów.
(...) Nikt mi nie powiedział tego wcześniej, ale macierzyństwo to samotność… zwłaszcza w wielkim mieście, gdzie rodzina daleko, a Twoje "niedzieciowe" koleżanki już nie odbierają telefonu, kiedy piszesz, że tęsknisz, że Ci ich brakuje, więc w końcu przestajesz pisać, bo czujesz, że się narzucasz. A przecież wciąż masz o czym z nimi rozmawiać i właściwie marzysz, by pogadać o czymś innym niż o dzieciach. Zostajesz sama. Szukasz więc numeru do tych, od których kiedyś sama nie odbierałaś… - czytamy w poście.
Aktorka tęskni za dawnym życiem, bez dzieci, jednak stanowczo zaznacza, że nigdy by nie zrezygnowała z tego, co ma, czyli z rodziny.
Macierzyństwo bez filtra, zupełnie nie przypomina życia z Instagrama. Wyczerpana matka podgląda je wieczorem i zazdrości, że inni to takie "ładne i ciekawe" mają. A ty? Zastanawiasz się jaką zupę jutro im podasz i nasłuchujesz czy czasem, aby znowu nie zaczyna się katar. Czasem tęsknię za moim życiem „sprzed dzieci". Czy to źle? Nie wiem. A jak jest u Ciebie? Czy bym do tamtego życia wróciła? Za żadne Skarby! Dzieci są tym, co mi najlepiej w życiu wyszło. Do roli matki nie da się przygotować. Każdy dzień to sukcesy i porażki. Jedno jest pewne - to one kiedyś ocenią czy dałam radę, więc warto się starać - podsumowała.