Wygląda na to, że wrażliwość społeczna zespołu Big Cyc zatrzymała się tam, gdzie jego kariera - w latach 90. ubiegłego wieku. Zespół postanowił wesprzeć szkołę African Music School w Republice Środkowoafrykańskiej, która korzysta z pomocy wolontariuszy-muzyków chętnych do uczenia dzieci. Szkoła zapewnia podopiecznym posiłek, a także naukę śpiewu, angielskiego oraz gry na instrumentach. Zbierane są pieniądze na dzieciaki, akcji zaś towarzyszy znana sprzed lat piosenka Big Cyc, "Makumba". Cel jest piękny i szczytny, ale jego wykonanie - niekoniecznie. W nagranym przez Big Cyc spocie aż roi się od uprzedzeń, stereotypów, rasowej wyższości i pogardliwego spojrzenia względem Afryki - czyli jest dokładnie to samo, co było w oryginalnej wersji utworu, tylko teraz jest gorzej. A przecież powinniśmy być o ponad 20 lat mądrzejsi...
Tekst do przeróbki - kontrowersyjnego już w pierwszej wersji - utworu "Makumba" śpiewa czarnoskóry chłopiec, który przedstawia się, że jest z Afryki, w której "nie ma nic, tylko kurz na ulicach".
Cześć, jestem Clother i jestem z "Africa". Nie ma tu nic, tylko kurz na ulicach. Żyraf i słoni od dawna tu nie ma. Ogólnie to wielka bieda.
Przypominamy, że Afryka to ogromny kontynent, który jest domem dla 53 krajów. Tak wielki obszar jest o wiele bardziej złożony niż proste hasła w stylu: kurz na ulicach, nicość, bieda. Określanie po raz kolejny Afryki jako jednorodnego i zmagającego się z biedą obszaru jedynie utrwala stereotypy. Choć wymienione problemy istnieją, to nie każdy Afrykanin jest w potrzebie i nie każdy kraj afrykański przeżywa kryzys. Niestety, dalej w tekście jest jeszcze gorzej:
Pewnego dnia pojawił się "białas". Powiedział, że zrobi tu hałas. On nas nauczył, by w naszej dłoni znalazł się instrument zamiast broni.
Temu fragmentowi utworu wtóruje teledysk, w którym do czarnoskórych dzieci podjeżdża wielką furą - niczym na białym koniu - mężczyzna z Europy. Te rzucają się na niego, a "biały pan" z uśmiechem spogląda na nie zza kierownicy. Kult białego człowieka i kompleks białego zbawcy? Mało powiedziane. Dalej wykonawca zaczyna wymieniać, co zawdzięcza białemu człowiekowi. Spoiler: wszystko.
To dzięki wam zmieni się świat. To dzięki wam ma on mniej wad. To dzięki wam brzuszek jest pełen. To dzięki wam jesteśmy w niebie.
I tak, Republika Środkowoafrykańska daleka jest od komfortowych warunków dla kogokolwiek. Polskie MSZ wprost przestrzega przed podróżowaniem w tamten rejon, zwraca uwagę na grupy rebelianckie i praktycznie nieistniejącą władzę publiczną. Ale tego typu słowa to nic innego jak infantylizowanie potrzeb tamtego regionu. Chcecie pomóc? Super, ale czy trzeba koniecznie śpiewać, że dzięki "białasom" w dłoniach dzieciaków znajdą się instrumenty zamiast broni? I to jeszcze na melodię "Makumby". Sam Skiba nie tak dawno temu stwierdził w rozmowie z Wideoportalem, że "dzisiaj "Makumba" byłaby na pewno źle rozumiana", sam zespół zaś "nie napisałby takiej piosenki" teraz. Chyba kolega z zespołu nie słyszał tych słów swojego frontmana...
Internauci krytykują utwór. W komentarzach pod teledyskiem aż roi się od opinii wyrażających niedowierzanie, że nikt nie powstrzymał zespołu i zaangażowanych w projekt przed publikacją piosenki z teledyskiem.
Drogi Big Cycu, jest 2021 rok. Makumba nie przejdzie. Biali zbawiciele też nie.
Co tu się od***ało, to serio nie wiem.... Dramat. Tyle osób czuwało nad tym projektem. Czy nikomu nie przyszło do głowy, jak bardzo jest szkodliwy?
Tak obrzydliwych i rasistowskich słów dawno nie słyszałam i jeszcze wkładać to w usta dzieci. Dramat i żenada.
Zespół na razie co nie odniósł się do kontrowersji. A my mimo całej mocno okropnej akcji promocyjnej zachęcamy do zajrzenia na stronę zbiórki. Szczerze wierzymy, że wpłacone na szkołę pieniądze naprawdę pomogą dzieciakom, które tej pomocy potrzebują. Poza tym społeczność afrykańska ma swoją kulturę i muzykę. Nie potrzeba im (i nam) tworzenia, przypominania czy odnawiania utworów, które utrwalają krzywdzące przekonania. I wykorzystywania do tego czarnoskórego, śpiewającego chłopca i "białasa" w roli głównej.