• Link został skopiowany

Meghan Markle nie chce rodzić w szpitalu. Zdecydowała się na poród domowy. "Willa w Kalifornii to piękne miejsce na narodziny"

Meghan Markle spełni swoje marzenie i drugie dziecko prawdopodobnie urodzi w domu. Domowy poród planowała już, kiedy była w ciąży z Archiem. Wtedy jednak musiała trafić do szpitala.
Książę Harry i Meghan Markle
fot. ONS

Meghan Markle i książę Harry podobno chcą, by ich córka przyszła na świat w domu. Taka decyzja, jak mogłoby się wydawać, wcale nie jest podyktowana ze względu na obostrzenia pandemiczne. Sussexowie o domowym porodzie myśleli dużo wcześniej, bo już w 2019 roku, kiedy Meghan była w ciąży z Archiem. 

Meghan będzie rodziła w domu

Meghan Markle niemal dwa lata temu była pewna, że jej pierworodny przyjdzie na świat we Frogmore Cottage. Domowy poród był już zaplanowany, a najlepsze brytyjskie położne czekały w gotowości. Niestety, Meghan musiała pożegnać się ze swoimi marzeniami o porodzie w domu, kiedy okazało się, że ten opóźnia się o tydzień. Lekarze uznali, że bezpieczniej dla przyszłej mamy i jej dziecka będzie, jeśli księżna trafi do szpitala, pod stałą opiekę lekarzy. Archie urodził się więc w najlepszym prywatnym szpitalu - w Portland Hospital w Londynie (doba w placówce kosztuje od 15 tysięcy funtów w górę). 

Tym razem, jeśli nie dojdzie żadnych komplikacji, Meghan jest zdeterminowana, by rodzić w domu, a dokładnie w wartej 11 milionów funtów willi. 

Ma piękny dom w Kalifornii. To piękne miejsce na narodziny jej córeczki - powiedział informator portalu The Sun.  

Tabloid podaje, że jeśli Meghan jednak zdecyduje się na poród w szpitalu, to prawdopodobnie uda się do  szpitala Cottage Hospital w Santa Barbara. Do tej pory Meghan i Harry nie podali dokładnej daty porodu, wiadomo jedynie, że kolejna prawnuczka królowej Elżbiety przyjdzie na świat późną wiosną (mówi się o przełomie kwietnia i maja). Nie wiadomo też, czy tym razem Sussexowie poinformują o porodzie i pochwalą się zdjęciem pociechy. Wcześniej musieli zrobić to ze względu na królewskie protokoły. 

Teraz, gdy Meghan i Harry są prywatnymi obywatelami, nie wiadomo, czy ogłoszą narodziny, ani jak to będzie wyglądać - mówił informator tabloidu. 

Nam nie pozostaje nic innego, niż czekać na nowe wieści.

***

Plotek już drugi raz przyłącza się do zbiórki organizowanej przez Stowarzyszenie mali bracia Ubogich i zbiera na koszyczki wielkanocne dla seniorów. Wesprzyjmy starsze, samotne osoby. Liczy się każda złotówka!

Więcej o: