Związek Blanki Lipińskiej i Aleksandra Barona nie znika z mediów i ciągle pojawiają się coraz to nowe informacje na temat zakochanych. Niedawno para świętowała półrocznicę swojej romantycznej relacji, a chwilę wcześniej Blanka obchodziła "najlepsze urodziny w życiu". Od tej pory nie brakuje pytań dotyczących wejścia w kolejny etap związku.
Nic dziwnego, bo autorka erotyków podsyciła ciekawość fanów, mówiąc o serii niespodzianek. Jak przyznała Blanka, po "otrzymaniu" tej ostatniej popłakała się ze szczęścia. Obserwatorzy od razu zaczęli się dopytywać: chodziło o ciążę czy o zaręczyny?
Blanka nie mogła dłużej znieść pytań o wyjątkowy prezent urodzinowy i licznych gratulacji od fanów, więc w instagramowej relacji wyjaśniła, dlaczego nie chodziło o ciążę lub zaręczyny. Przypomnijmy, że przez dłuższy czas Blanka nie myślała o byciu matką. Mimo to wejście w kolejny etap nie jest wykluczone i zdaje się, że obie strony są na to gotowe, a szczególnie Baron.
W ostatniej rozmowie z serwisem Jastrząb Post Aleksander przyznał, że to właśnie z Blanką chciałby założyć rodzinę.
Oczywiście, że z każdym dniem chłopak staje się w pewnym momencie mężczyzną i dojrzewa do tego, żeby iść w ślady chociażby swojego rodzica. Nie jesteśmy na etapie zakładania teraz kolejnych pokoleń, natomiast absolutnie z otwartym sercem i oczami patrzę w przyszłość, a w końcu mam osobę, z którą mogę o tym świadomie i odpowiedzialnie porozmawiać - powiedział członek grupy Afromental.
Muzyk wypowiedział także słowa, które mogą nie przypaść do gustu jego byłej partnerce, Julii Wieniawie.
Nieważne, która miłość jest pierwsza. Ważne, która jest ostatnia - dodał.
Możemy się domyślać, że te słowa są odpowiedzią na liczne komentarze fanów, którzy chętniej widywaliby Alka u boku Julii.